
Volvo C40 Recharge P8 AWD 408 KM – Niepozorny...
Marka Volvo słynie z produkowania najbardziej bezpiecznych aut. Jednak nawet ten jakże istotny aspekt nie spowodował, że nie ominęły ją problemy. Dlatego od 13 lat należy do chińskiego koncernu Geely.
Trzeba przyznać, że pod skrzydłami chińskiego koncernu auta mają swój niepowtarzalny styl. Nie zapomniano rzecz jasna o bezpieczeństwie. Dostrzec można również mnogość oferty rynkowej. Do kupienia są nie tylko SUV-y. Choć akurat taki model trafił do naszego testu.
C40 czyli stylowo
Bez dwóch zdań nadwozie auta może się podobać. Z linii bocznej bardzo przypomina model XC40. Z tą jednak różnicą, że ma mocno opadający dach. C40 wyróżnia się smukłą linią nadwozia, która nie posiada żadnych zbędnych przetłoczeń. Całość kończy zaś lekko wysunięty kufer, który zdobi delikatny czarny spojler. Tylna część nadwozia za sprawą lamp uświadamia nam z jaką marką mamy do czynienia. Całość prezentuje się elegancko.
Auto powstało na tej samej platformie CMA, na której powstaje jego bliźniaczy brat. To jedno z pierwszych aut Volvo, które korzysta z "outsourcingowych" multimediów. To wszystko dzięki współpracy z Google. Dostępne jest na rynku jedynie z silnikiem elektrycznym.
Nie rozczarowuje?
Choć na pierwszy rzut oka nadwozie nie wydaje się być duże, to wewnątrz zapewniono dosyć dużą przetrzeń. I to zarówno z przodu jak i na tylnej kanapie. Ale tak naprawdę dla czterech osób. Piąta osoba może przemieszczać się jedynie na krótkich odcinkach. Przednie fotele zapewniają wysoki komfort podróżowania. Mają dobre trzymanie boczne oraz wystarczającą długość siedziska.
Gorzej wypada intuicyjność C40. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być na swoim miejscu. Kierownica nie jest przeładowana przyciskami, zaś pod dużym ekranem dotykowym znajdują się fizyczne przyciski do obsługi. Jednak nie każdy szybko połapie się w obłudze. Dodatkowo obsługiwanie funkcji przez przez ekran dotykowy wymaga skupienia i niestety odrywania wzroku od drogi. Sytuację stara się ratować system multimedialny oparty o Android Automotive. Umożliwia on instalację Spotify czy używanie Google Maps. Jest też Asystent Google. Działa on płynnie i bardzo szybko.
Wnętrze Volvo C40 nie przypomina auta elektrycznego. Deska rozdzielcza przypomina tą z modelu XC40. Mamy zatem cupholdery, kilka schowków. Możemy również ładować bezprzewodowo telefon. W centralnym miejscu znajduje się duży wyświetlacz będący również komputerem pokładowym, zapewniającym również obsługę nawigacji oraz car audio.
Tylko o litr mniej
Pomimo ściętej linii dachu C40 może pochwalić się pojemnością bagażnika o zaledwie litr mniej od elektrycznego modelu XC40. Wynosi on 413 litrów. Po złożeniu oparcia kanapy otrzymujemy płaską podłogę. Maksymalnie do C40 przewiezie 1236 l bagażu, z czego 31 l to pojemność skrytki pod maską (tzw. frunk). Możemy tam schować chociażby kable do ładowania.
C40 czyli szybko i na prąd.
Auto dostępne jest jedynie z napędem elektrycznym. Już same cyfry robią wrażenie. Moc 408 KM, moment obrotowy 660 Nm, przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,6 s! Doznania podczas przyspieszania? Nie do opisania. Silnik elektryczny spisuje się fenomenalnie zapewniając pasażerom niezapomniane doznania. Chociażby dlatego, ze przyspieszenie odbywa się liniowo, z każdego zakresu prędkości. Prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Auto napędzane jest na obie osie.
Jednak jest i druga strona medalu. Korzystanie z mocy samochodu skutkuje znacznie mniejszym zasięgiem. Katalogowo auto zapewnia aż 549 km zasięgu (wg WLTP). Realnie ładowarki trzeba szukać już po 300-320 km. Średnie zużycie prądu wynosi 23-25 kWh/100 km. To sporo.
Podróżowanie C40 jest komfortowe. Auto bardzo dobrze tłumi nierówności. Układ kierowniczy nie przypomina nam, że nie mamy do czynienia z samochodem sportowym. Wyższy prześwit umożliwia mniej stresowe pokonywania nierówności na jezdni. Jednak z racji wysokiej masy własnej wynoszącej aż 2,2 gdy tylko chcemy dynamicznie pokonać ostry zakręt, C40 ma wówczas tendencje do przechylania się. Dlatego zdecydowanie jest to auto do spokojniejszej jazdy. Sama opcja odzyskiwania energii działa bardzo sprawnie, ale do trybu ONE PEDAL DRIVE trzeba się przyzwyczaić. Jego wyłączenie w mojej opinii poprawia komfort jazdy.
Reasumując Volvo C40 Recharge to auto, które nie wygląda jak elektryczne, ale jeździ tak że nie można się tego po nim spodziewać. Oferuje sportowe osiągi zapewniając komfort podróżowania. Jest dobrze wykończone i przestronne. Mógłbym tak zalety wyliczać, choć należy wspomnieć o jednej wadzie. Cenie...Aby cieszyć się z korzystania C40 należy wydać minimum 256 900 zł. Za wersję 408-konną należy wydać 287 900 zł.
MOTOTRENDY.PL
Zalety auta:
- atrakcyjna sylwetka
- wykończenie
- przestronne wnętrze
- osiągi
Wady auta:
- wysoka masa własna
- niepewne zachowanie na ostrych zakrętach
Podstawowe parametry techniczne Volvo C40 Recharge P8 AWD 408 KM:
Wymiary (długość/szerokość/wysokość) 4440/1873/1596 mm
Silnik: elektryczny
Skrzynia biegów: automatyczna 1 stopniowa
Napęd: AWD
Maksymalna moc: 408 KM
Maksymalny moment obrotowy: 660 Nm
Osiągi:(przyspieszenie 0-100 km/h): 4,6 s
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Średnie zużycie energi: 17.4 kWh/100 km
Zasięg: 549 km
Pojemność bagażnika: 31 l przód oraz 413/1236 l tył
Masa własna: 2207 kg
Cena: od 256 900 zł (wersja 238 KM)
Cena wersji testowanej: od 287 900 zł
Zobacz podobne artykuły:
Dacia Jogger Extreme 1.0 ECO-G 100 KM LPG Sleep Pack – Propozycja nie dla każdego
Testy / Testy
2025.01.07
Renault Clio E-Tech Full Hybrid esprit Alpine – czyli tanio i sportowo
Testy / Testy
2025.01.06
MG HS 1.5 T-GDi Exclusive - Czyli chińska szansa na sukces
Testy / Testy
2025.01.06
Bezpieczeństwo dzieci podczas ferii
Bezpieczeństwo
2025.02.06
W 4 dni wyprzedano 3,5 roku produkcji
Wiadomości / News
2025.02.06