Czy następca może być brzydszy od poprzednika? Otóż, Toyota udowodniła, że jest to możliwe i stworzyła IV generację hybrydowego Priusa. Auto, swoją niebanalną urodą plasuje się gdzieś pomiędzy Fiatem Multiplą a Pontiacem Aztekiem. Na szczęście, Prius jeździ duuuuużo lepiej niż wygląda.

Jak ten czas leci. Świat przesiada się właśnie do IV generacji Toyoty Prius. Japończycy otworzyli nowy rozdział historii motoryzacji w 1997 roku. Byłem wśród tych, którzy twierdzili, że to się nie przyjmie. I… biję się teraz w piersi. Motoryzacja hybrydowa ma sens. Japończycy swoim uporem i konsekwencją doprowadzili do sytuacji, że żaden szanujący się producent nie może dziś w portfolio nie mieć takiego auta. I choć nazwa „napęd hybrydowy” może być różnie rozumiana, zasada jest jedna. Silnik spalinowy, jako jednostka główna i elektryczny, który wspiera go lub zgoła przejmuje w określonych sytuacjach jego rolę. Taki układ, zwany Hybryd Synergy Drive jest już standardem.

A czy się sprawdza? O tym, poniżej
Prius I generacji był eksperymentem i nad jego urodą rozwodzić się nie ma, bo po co. Eksperyment okazał się na tyle udany, że Toyota stworzyła II generacje Priusa o całkiem ciekawej powierzchowności, a potem generację III, która naprawdę mi się podobała. Obecna IV generacja auta jest kontrowersyjna i nie każdemu przypadni do gustu. O ile przód z ciekawą linia świateł i dużym grillem może jeszcze podobać się” (przypomina mi trochę wąsatego zawodnika sumo), o tyle tył pojazdu z pewnością nie spotka się z przychylnymi uwagami wielu osób. Z wyglądu przypomina trochę Priusa I generacji, trochę równie brzydkiego Mirai, a do tego ma dziwne przetłoczenia. Miało być innowacyjnie i nowocześnie.

Wnętrze, to inna para kaloszy. Jest nowocześnie, a nawet innowacyjnie za to bez szaleństw. Jasne, nie każdemu może podobać się „fortepianowy” plastik wykańczający dół deski. Według mnie prezentuje się elegancko i podkreśla nietuzinkowy charakter auta.  

Nie mam też zastrzeżeń do przednich foteli. Są wygodne i nawet w kilkusetkilometrowej podróży kierowca i pasażer nie odczują dyskomfortu. Tylka kanapa ma tylko jeden feler. Jest równie wygodna i ma dobrze dobraną długość siedziska i podparcia, ale w czasie dłuższej jazdy z prędkościami autostradowymi potrafi się zagrzać od zamontowanych pod nią baterii.  

Sama architektura deski – wzorcowa. Wszystko umieszczono pod ręka lub pod… palcem. Tak, ergonomię Japończycy przećwiczyli na Niemcach i pozostawili ich w pobitym polu.

Bagażnik, bardziej niż spory. 502 litry i niezbyt wysoki próg załadunkowy, brzmi nieźle. Ale, powiększyć się go już nie da, bo baterie są także oparciu kanapy. To, więc się nie składa. Ale, umówmy się, – jeżeli waszej rodzinie nie wystarczy 500 litrów to czas zmienić auto na busa lub… żonę.

Pod maska auta drzemią dwa motory
Pierwszy, to tradycyjny silnik spalinowy o mocy 98 KM osiąganych przy 5200 obrotach. Drugi, to 72 konna jednostka elektryczna. Moc sumaryczna obu jednostek, to 122 KM (przy 5200 obrotach) i 142 Nm. (od 3600 obrotów). Jak to działa? W skrócie, auto zazwyczaj porusza się przy pomocy silnika spalinowego przy niewielkim wkładzie „elektryki”. Ta, działa wtedy, gdy wdepniemy gwałtownie pedał gazu lub po przełączeniu na tryb jazdy EV. Wtedy na przykład w mieście, silnik elektryczny zastępuje całkowicie ten spalinowy aż do momentu wyczerpania energii w zestawie akumulatorów. Wtedy, włącza się spalinowy i doładowuje baterie. Te zresztą doładowują się też w trakcie hamowania. I wszystko zaczyna się od początku…

Jaki jest główny cel montowania napędu hybrydowego? Ograniczanie spalania benzyny. Czy to działa? No cóż, w sumie tak, ale chyba nie do końca w sposób, w jaki zakładano. Według producenta auto ma konsumować bez względu na to czy poruszamy się w mieście, w trasie czy średnio 3,1 litra benzyny. To czysta teoria i, pomimo tego że wśród moich znajomych jest kilku użytkowników Priusów, nikomu się to nie udało. Średnia z testu, to 4,4 litra. Nieźle, ale do danych fabrycznych, sporo brakuje. Przy okazji, jazda autostradą to faktyczne zużycie na poziomie 5,7 litra. Spory wpływ na konsumpcję ma skrzynia biegów. Nie jest to wbrew pozorom skrzynia automatyczna tylko bezstopniowa CVT, zwana wariatorem. Taki rodzaj przekładni stał się standardem w autach hybrydowych. Sama skrzynia jest prosta w produkcji i obsłudze, a jej naprawa, znacznie tańsza nawet od zwykłych skrzyń automatycznych. Jedyne, co boli to jej kultura pracy. A w zasadzie, brak kultury pracy. O ile w mieście wszystko jest OK, o tyle w trasie, gwałtowne wdepnięcie pedału gazu powoduje kakofonie dźwięków nie do końca przyjemnych dla ucha.

Jak wygląda jazda autem z punktu widzenia kierowcy? Otóż, zaskakująco dobrze! Niska pozycja za kierownicą, plus precyzyjny, i niezbyt „miękki” układ kierowniczy daje sporo frajdy z jazdy. Obniżony środek ciężkości (baterie) i precyzyjny układ kierowniczy, oraz rozsądnie twarde zawieszenie to lepiej niż niezłe prowadzanie w ostrych zakrętach..

Prius kosztuje sporo ponad 100 tys. złotych, dlatego nie ma się co dziwić, że w standardzie otrzymuje bardzo bogate wyposażenie. Ot, choćby czujniki parkowania z opcją wyhamowania przed przeszkodą, czy inteligentną klimatyzację. Otóż, system ma dodatkowe czujniki, które wykrywają, czy na miejscu pasażera z przodu ktoś siedzi. Jeśli nie, automatycznie zmieniają się ustawienia, dodatkowo oszczędzając paliwo.
Toyota Prius IV generacji to auto niesztampowe. Z jednej strony mocno udziwniony wygląd. Z drugiej, nowoczesna technologia. Trochę dr Jekyll, i pan Hyde. W sumie, strawne. Tylko ta cena…
Paweł Pusz

Zalety auta:
-spory bagażnik
-tryb elektryczny w mieście, czyli oszczędność paliwa
-wysoka wartość rezydualna

Wady auta:
-cena
-wygląd
-średni komfort akustyczny (wyjąca skrzynia CVT) podczas gwałtownego przyspieszania

Podstawowe parametry techniczne Toyoty Prius 1.8 Hybrid Synergy Drive 122KM CVT:

Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi): 4540/1760/1490/2700 mm
Silnik: czterocylindrowy motor benzynowy i elektryczny silnik wspomagający
Pojemność: 1798 cm3
Moc maksymalna: 122 KM przy 5200 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 142 Nm. przy 3600 obr./min
Napęd: przedni
Skrzynia: skrzynia CVT (wariator)
Osiągi (0-100 km/h): 10,6
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Deklarowane użycie paliwa (miasto/trasa/średnio): 3,3l
Pojemność bagażnika: 502 l
Ceny: od 119 do 141 tys. złotych