Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Robert Luty i Marcin Celiński zwycięzcami ostatniej rundy Motul HRSMP
kalendarz 16/09 2018

Robert Luty i Marcin Celiński zwycięzcami ostatniej rundy Motul HRSMP

Moto sport

Dla załogi startującej Subaru Legacy, to drugie z rzędu zwycięstwo.

Sezon 2018 Motul Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski dobiegł końca. W ostatniej rundzie cyklu – 64. Rajdzie Wisły – najszybsi byli Robert Luty i Marcin Celiński (Subaru Legacy), odnosząc drugie z rzędu zwycięstwo w tych zawodach. Trójkę najszybszych załóg weekendu uzupełnili Jerzy Tomaszczyk startujący z Kamilem Dąbrowskim w Nissanie Sunny oraz Dawid Smółka i Mateusz Radecki w BMW 318iS. Tym sposobem na podium znalazły się nie dość, że trzy różne marki samochodów, ale także auta napędzane na trzy różne sposoby – obie osie, przednie i tylne koła. Świadczy to o ogromnej różnorodności i zaciętej rywalizacji, którymi HRSMP mogły się w tym roku szczycić.

64. Rajd Wisły zakończył iście imponujący sezon. Nieustająco rozrastający się cykl wszedł w tym roku na jeszcze wyższy poziom, gdyż 5 z 7 imprez było rozegranych wspólnie z rundami Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. To był znaczący krok podnoszący rangę czempionatu, dzięki któremu rajdy były dłuższe, a ich dystans często przekraczał nawet 100 km OS-ów. Ogromne wyzwanie stanowił również bardzo napięty, jak na standardy rajdów historycznych kalendarz. Pięć pierwszych rund odbyło się przeciągu zaledwie 2,5 miesiąca, co stanowiło nie lada tempo dla załóg, które często same przygotowywały swoje auta zmagając, się zwykle z niedoborem części zamiennych. Ten sezon naznaczony był również przez niezwykle trudne warunki pogodowe – upały katujące silniki, czy niespodziewane ulewy, które wymagały od załóg pełnej koncentracji w walce o utrzymanie ich nieco nadgryzionych zębem czasu rajdówek na drodze. Nie mniejsze wyzwania czekały na zawodników podczas 64. Rajdu Wisły. Nieprzewidywalna pogoda i wąskie, techniczne próby nie ułatwiały załogom wykonania ostatniego kroku w kierunku upragnionych tytułów.

Sobotni poranek przywitał zawodników lekkim deszczem, który jednak słabł i z biegiem rajdu odcinki coraz bardziej przesychały. Pięciokilometrowy „Koniaków” padł łupem Michała i Jacka Pryczków (Subaru Impreza 555), ale były to niestety „miłe złego początki”. Już na drugim OS-ie uszkodzeniu uległa ich skrzynia biegów, samochód gubił olej i kolejne cztery odcinki przejechali oni wyłącznie z napędem na tylną oś. Pomimo półgodzinnej walki mechaników, Impreza niestety została w serwisie. Tymczasem rozkręcał się Robert Luty. Jeden z czołowych perkusistów w kraju nadał sam sobie znakomity rytm, wygrał trzy próby i na serwis w Wiśle zjeżdżał z dużą przewagą. Za jego plecami trwał pojedynek „osiek”, czyli aut z napędem na dwa koła. Przedni napęd reprezentowała załoga Tomaszczyk/Dąbrowski, a tylny Smółka i Radecki. Po OS 5 te dwie załogi dzieliło zaledwie 2,1 s. Gdyby nie zdjęcie opony z felgi już na drugim zakręcie skróconej „Kubalonki”, to solidną przewagą nad Tomaszczykiem legitymowałby się Smółka, ale tak pozostawało mu gonić rywala. Trzy ostatnie OS-y były próbą nerwów dla Lutego i Celińskiego, którzy właśnie w samej końcówce stracili pewnie zwycięstwo w Rajdzie Rzeszowskim. „Klątwa ostatniego OS-u” dotknęła ich po raz kolejny, ale tym razem napędziła tylko strachu. Urwał się jeden z przegubów, a samochód stracił ładowanie i wśród tańczących kontrolek załoga przekroczyła linię mety – i to na pierwszym miejscu. Tym sposobem Luty z Celińskim powetowali sobie stracone tuż przed metą zwycięstwo z Rzeszowa. Tymczasem w pojedynku „przodu” z „tyłem” ciosy wymieniali Smółka i Tomaszczyk. Jednak ostatecznie, to debiutujący w cyklu Tomaszczyk wytrzymał presję i nie dość, że wyrwał drugie miejsce, to jeszcze był najszybszy na ostatniej próbie.

W kategorii FIA 1 zwyciężając na wszystkich odcinkach specjalnych pewny triumf odniósł Andrzej Wodziński jadący z Jackiem Rathe (Lancia Fulvia Coupe) wyprzedzając swoich jedynych rywali – Tomasza Curyłę i Jarosława Skwarka (FSO Syrena 104). W FIA 2 uczestnikami była wyłącznie załoga Saaba 96 V4 – Paweł Hoffman/Jakub Kaszuba. Niemal tradycyjne zwycięstwo w FIA 3 odnieśli, jadący zupełnie nowym Porsche 911 RS SC, Piotr Zaleski i Jacek Gruszczyński. Urzędujący mistrzowie Polski „przecierali” swój egzemplarz auta, dla którego był to sportowy debiut. Na podium kategorii znaleźli się również Piotr Gadomski z Tomaszem Widerą (Mercedes W123) oraz Mirosław Miernik z Marcinem Leśnikiem (Fiat 131 Abarth). FIA 4, to wygrana duetu Luty/Celiński, przed Jerzym Skrzypkiem i Dariuszem Pydą (Fiat Ritmo Abarth) oraz Tomaszem Grychtołem z Szymonem Grochowskim (Fiat 126p). Rywalizacja w narodowej kategorii PZM 5 zakończyła się triumfem Smółki i Radeckiego w BMW 318iS przed Jakubem Wolskim pilotowanym przez Bartosza Krawca (BMW E30). Trzecie miejsce zajęli zwycięzcy Rajdu Rzeszowskiego – Grzegorz Olchawski i Łukasz Wroński (Audi Quattro). Debiutujący w Motul HRSMP Jerzy Tomaszczyk i Kamil Dąbrowski Nissanem Sunny dojechali na pierwsze miejsce w kategorii Youngtimerów – PZM 6. Podium uzupełnili Marcin Gaciarz i Marcin Kowalik również w Nissanie Sunny oraz Paweł Grzywacz z Bartłomiejem Czekanem w Subaru Imprezie GC8.

Foto: Grzegorz Rybarski

W poszczególnych kategoriach zwyciężyli:
Kategoria FIA 1: Andrzej Wodziński/Marek Kaczmarek (Lancia Fulvia Coupe)
Kategoria FIA 2: Paweł Hoffman/Jakub Kaszuba (SAAB 96 V4)
Kategoria FIA 3: Piotr Zaleski/Jacek Gruszczyński (Porsche 911 RS SC)
Kategoria FIA 4: Robert Luty/Marcin Celiński (Subaru Legacy)
Kategoria PZM 5: Dawid Smółka/Mateusz Radecki (BMW 318iS)
Kategoria PZM 6: Jerzy Tomaszczyk/Kamil Dąbrowski (Nissan Sunny)

Wypowiedzi zawodników po Rajdzie Wisły 2018:

Robert Luty (najszybsza załoga rundy Motul HRSMP, zwycięzca kategorii FIA 4):
- Jeżeli wszystko działa i mam zaufanie do sprzętu, to jedzie mi się super, a rajdy sprawiają mi dużą przyjemność. Fajnie, że warunki były zróżnicowane. Dzisiaj rano spadł deszcz, było trochę mgły, a potem wyszło słońce. Trafiliśmy bardzo dobrze z oponami, ale mamy syndrom ostatnich odcinków specjalnych, bo urwał nam się przegub, więc mieliśmy napęd na trzy koła. Dołączyły też do tego problemy z ładowaniem. Tak czy inaczej, udało mi się utrzymać sporą przewagę i wygraliśmy Rajd Wisły. Nie wiem co będę robił w przyszłym sezonie, zwłaszcza że za miesiąc urodzi mi się drugi syn. Wszystko zależy od budżetu. Już wcześniej obiecywałem sobie, że nie będę jeździł za swoje pieniądze, a jednak tak się w tym roku stało. Trzeba jednak skończyć to „rumakowanie”. Są już firmy, które wyraziły wstępne zainteresowanie, więc zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeśli będzie budżet to pojawimy się ponownie w HRSMP. Jeśli nie to rozważamy starty na szutrze.

Jerzy Tomaszczyk (druga najszybsza załoga Motul HRSMP, zwycięzca kategorii PZM 6):
- Na początku jechaliśmy dosyć spokojnie, chcieliśmy rozpoznać sytuację, czerpać radość z jazdy i sprawdzić jak będziemy się czuli na odcinkach. Nie ukrywam, że mieliśmy sporą tremę, bo dawno nie startowaliśmy, a w szczególności takim samochodem. Byliśmy ciekawi jak jeździ się w Motul HRSMP i jak wyglądają same mistrzostwa. Jesteśmy zaskoczeni i bardzo zadowoleni z atmosfery, jaka tutaj panuje oraz tego jak zawodnicy sobie pomagają. Myślę, że zrobiliśmy dziś dużo, co widać też po samochodzie. Pierwszy odcinek był w deszczu, a nasze opony nie były dopasowane do takich warunków, jednak kiedy wyszło słońce to mogliśmy przyśpieszyć i dzięki temu zrobiliśmy tak dobry wynik. Nie wiem co będzie w przyszłym roku, bo decyzja o tym starcie była naprawdę spontaniczna. Zespół Ulter Sport zaproponował mi występ, więc długo się nie zastanawiałem. Nie dość, że to mistrzostwa Polski, to i ja dobrze odnajduję się w samochodach starej daty. Chętnie wystartowałbym w Motul HRSMP, ale nie wiem czy to jest kwestia kolejnego sezonu, czy może dalszej przyszłości.

Dawid Smółka (trzecia najszybsza załoga Motul HRSMP, zwycięzca kategorii PZM 5):
- Walka [z Tomaszczykiem – przyp. red] była wyrównana, ale niestety na piątym oesie ściągnęliśmy oponę z koła. Przez jazdę na feldze straciliśmy jakieś 15 sekund i w ten sposób musieliśmy dojechać do serwisu. Nasze tempo było bezpieczne, a cały sezon bardzo fajnie się układał. Cieszę się z przebiegu moich tegorocznych startów.


Tagi:
64. Rajd Wisły, Historyczne Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski, ostatnia runda HRSMP, Robert Luty, Marcin Celiński, Jerzy Tomaszczyk, Kamil Dąbrowski, Dawid Smółka, Mateusz Radecki

Zobacz podobne artykuły:

Elfyn Evans powtórzy sukces w Chorwacji?
kalendarz 19/04 2024

Elfyn Evans powtórzy sukces w Chorwacji?

Wiadomości / Moto sport

2024.04.19

Zespół Toyoty będzie bronił prowadzenia w kategorii producentów podczas Rajdu Chorwacji.
 52. Rajd Świdnicki - powroty i niespodzianki
kalendarz 17/04 2024

52. Rajd Świdnicki - powroty i niespodzianki

Wiadomości / Moto sport

2024.04.17

77 załóg, w tym 26 w rajdówkach sprzed lat, zadeklarowało start w 52. edycji Rajdu Świdnickiego.
 Historyczna zmiana u Lubiaka
kalendarz 15/04 2024

Historyczna zmiana u Lubiaka

Wiadomości / Moto sport

2024.04.15

Sezon 2024 oznacza sporo nowości w rajdowym życiu Macieja Lubiaka i Grzegorza Dachowskiego.
Najnowsze artykuły:
 Luksusowy „elektryk” spłonął w Warszawie

Luksusowy „elektryk” spłonął w Warszawie

Wiadomości / News

2024.04.19

Do zdarzenia doszło w piątkowy poranek na warszawskim Mokotowie.
Uzbierał 30 pkt i zapłaci 6500 zł mandatu

Uzbierał 30 pkt i zapłaci 6500 zł mandatu

Wiadomości / News

2024.04.19

To efekt niebezpiecznej jazdy, na którą zdecydował się 40-letni mieszkaniec Sosnowca.
Tajemniczy prototyp Peugeota

Tajemniczy prototyp Peugeota

Prezentacje / Concept Cars

2024.04.18

Był praktycznie gotowy do produkcji. Powstał tylko w jednym egzemplarzu.