Pierwsze podium Roberta Kubicy w DTM.

Po trzecim z rzędu zwycięstwie w sobotę i czwartym w niedzielę, obrońca tytułu mistrzowskiego René Rast reprezentujący Audi Sport Team Rosberg, na finał sezonu DTM na torze Hockenheim (7 i 8 listopada), pojedzie jako lider klasyfikacji kierowców.

Dwukrotny mistrz DTM za sterami Audi RS 5 DTM wygrał wszystkie cztery wyścigi w belgijskim Zolder i na przestrzeni zaledwie dziewięciu dni zamienił 47-punktowy deficyt w 19-punktową przewagę. René Rast zdobył w Belgii 109 ze 112 możliwych punktów, co jest jego szczytowym jak dotąd osiągnięciem.

„Po prostu odjęło mi mowę” – śmiał się Rast po swoim 23. zwycięstwie w DTM. To stawia kierowcę Audi na równi z Mattiasem Ekströmem i Garym Paffettem – również po 23 zwycięstwa każdy - zajmującymi trzecie miejsce na liście kierowców z największą liczbą wygranych w DTM. Tylko Bernd Schneider i Klaus Ludwig mogą się poszczycić jeszcze większą ich ilością. „Dziś był bardzo trudny wyścig – samochód bezpieczeństwa wyjeżdżał na tor wiele razy. Wiele mogło pójść źle, ale wszystko nam się udało. Podjęliśmy właściwe decyzje we właściwych momentach, a moje Audi RS 5 DTM po raz kolejny było wspaniałe” – podsumował Rast niedzielną rundę.

W trudnym, niedzielnym wyścigu, w którym linię mety przekroczyło tylko dziesięć samochodów, Rast, zwłaszcza na pierwszych okrążeniach musiał ciężko walczyć o swoje szóste w tym sezonie zwycięstwo. Po dwóch restartach, udało mu się odeprzeć wszystkie ataki swojego najzacieklejszego rywala o tytuł, Nico Müllera z Audi Sport Team Abt Sportsline. Po swoim pit stopie Rast nie tylko utrzymał się przed Szwajcarem, ale także powrócił na tor przed Ferdynandem Habsburgiem, który do tego momentu prowadził.

Nico Müller, który w sobotę był szósty, a w niedzielę drugi, cały czas również ma szansę na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Z piątego miejsca na starcie, Szwajcar natychmiast przebił się na trzecie miejsce, jednak w przeciwieństwie do Rasta, po pit stopie nie był w stanie podjąć równej walki. „Szczególnie frustrujące było to, że Jamie Green podjął tak zmasowany atak na zimnych oponach – to było niepotrzebne” - powiedział Müller. „Na finał w Hockenheim jestem jednak w pełni przygotowany. To jest tor, z którego mam bardzo dobre wspomnienia. Tam zdobyłem swoje pierwsze pole position w DTM i w zeszłym roku wygrałem finałowy wyścig. Nie widzę powodu, dla którego nie moglibyśmy utrudnić tam życia René.”

Kolega z drużyny Müllera, Robin Frijns, ma niewielką szansę na tytuł – do lidera brakuje mu 41 punktów. Holender w sobotę zajął drugie miejsce, natomiast w niedzielę został wyeliminowany z wyścigu z powodu udziału – nie z własnej winy – w kolizji pomiędzy kierowcą BMW Jonathanem Aberdeinem a Fabio Schererem. „Wyprzedziłem Fabia na krótko przed wypadkiem i nawet nie zdawałem sobie sprawy, co się dzieje za mną” - powiedział Frijns. „Nagle poczułem silne uderzenie i wyścig się dla mnie skończył. To bardzo rozczarowujące.”

Jamie Green w sobotę był ósmy, a w niedzielę piąty. Mike Rockenfeller z Audi Sport Team Phoenix w sobotę musiał po zaledwie czterech okrążeniach wycofać się z wyścigu z powodu cieknących przewodów olejowych, natomiast w niedzielę zajął pozycję szóstą.

W niedzielny poranek Ferdinand Habsburg z WRT Team Audi Sport – trzecia pozycja w sobotę - zdobył pierwsze w nowoczesnej erze DTM pole position dla zespołu. Austriak ustanowił jednocześnie nowy rekord: piętnaste pole position dla Audi w tym roku. Nigdy wcześniej żaden producent nie osiągnął więcej niż 14 takich pozycji startowych w jednym sezonie DTM.

Podczas niedzielnej sesji w belgijskim Zolder, Robert Kubica po dobrej jeździe zajął 3. miejsce. Dzięki temu zainkasował 15 punktów do klasyfikacji generalnej. To był dobry dzień dla Polaka. W porannych klasyfikacjach pojechał z dziesiątym czasem i w popołudniowym wyścigu startował z pola nr 10. Po starcie awansował na 9. miejsce, a po groźnie wyglądającej kraksie Frijnsa, Scherera i Aberdeina przesunął się na szóste miejsce w stawce. Później wykorzystał problemy z oponami Habsburga i wyprzedzając go, przesunął się na 3. miejsce, którego do końca wyścigu już nie oddał.

Dla Kubicy to pierwsze podium w tym sezonie i w serii DTM. Dzięki 3. miejscu w belgijskim Zolder zdobył 15 punktów, które na dwie rundy przed końcem zmagań w 2020 roku dopisuje do klasyfikacji generalnej, zajmując 16. pozycję.

Foto: Audi

Tagi:
DTM, Zolder, René Rast, Nico Müller, Robin Frijns, Robert Kubica, Audi, BMW