Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Renault ZOE II R 135 136 KM – Miejski elektryk 
kalendarz 08/05 2021

Renault ZOE II R 135 136 KM – Miejski elektryk 

Testy / Testy / Renault

Renault ZOE kończy właśnie 16 lat! Ale, wciąż zapada na choroby wieku dziecięcego. Jedno z najładniejszych aut elektrycznych potrafi spłatać figla. Nieraz, dość bolesnego. 

Pierwsza generacja elektrycznego Renaulta pojawiła się na salonach w 2012 roku. I było swoistym poligonem doświadczalnym. Pierwsze ZOE miało aż pięć różnych silników elektrycznych. I kilka różnych baterii. Co znamienne, jako pierwsze przekroczyło 200 kilometrów realnego zasięgu. Dzięki przyjemnemu eksterierowi i niezłemu zasięgowi pojazd nieźle się sprzedawał. Pewnie dzięki temu przetrwał. W 2019 roku poznaliśmy II generację „elektrorenówki”. Eksterier zmienił się nieznacznie. Ale, nie o stylistykę szło tym razem. To, co naprawdę ważne, to nowy „zbiornik paliwa”. Od debiutu pierwszej generacji ZOE, konkurencja nie spała. Najpierw 200 a potem 300 kilometrów realnego zasięgu przekroczył Nissan Leaf i eNV200, Hyundai Kona, KIA e-Niro i e-Soul że o Tesli nie wspomnę.  

Zbiornik paliwa pierwszej generacji ZOE miał 41 kWh pojemności. To, przy ostrożnej i bardzo ekonomicznej jeździe mogło wystarczyć na 210 – 220 kilometrów. W trasę - trochę mało. Za to miasta, jak w sam raz. Ale, skoro inni mogą dłużej, Renault musiał akumulatory powiększyć. ZOE II generacji, to 52 kWh i realny zasięg (latem) nawet 350 – 370 kilometrów. A pod maską, dwa elektryczne motory. Słabszy to 110 KM. Mocniejszy - 136 KM. Do tego potrafi dać sporo frajdy z jazdy. Niejednemu kierowcy auta z silnikiem spalinowym gasi złośliwy uśmieszek przy starcie spod świateł. Bo wszystkie „niutki”, co do jednego – są dostępne od 0 km/h. A to robi sporą różnice. 

Zmiany, to nie tylko napęd
To, co poprawiono, to wygląd i wykończenie wnętrza. Rzecz głownie w stylistyce i materiałach wykończeniowych. Pierwszą generację ZOE urządzono materiałami z odzysku. I choć w Renault bardzo się tym szczycili ów odzysk było widać aż nadto. Kokpit choć logicznie ułożony wyglądał siermiężnie. Nie, to nie była elegancja – Francja. Teraz już jest! Miękko, elegancjo, jasno. Wnętrze stało się przytulne. W kokpicie pojawił się materiał o wyglądzie i fakturze przypominającej elegancki tweed. Jest trochę ekologicznej „skóry” i szczotkowane aluminium. Aranżacja wnętrza to nie kopią innych modeli ze stajni Renault. Ale kilka detali, to elementy znane z innych aut koncernu. Ale wszystko poskładano tak, że trudno do czegokolwiek się przyczepić.

Wygodnie
Choć miejsca w kabinie pasażerskiej nie przybyło, przestrzeni jest na tyle sporo, że autem pojedzie wygodnie cztery. Piąta, - doraźnie ale też bez traumy. Bo tunel środkowy nie jest zbyt wysoki ani szeroki. Pasażerom z foteli i kanapy nie zabraknie miejsca na głowy czy kolana. 

Wyższość aut od początku projektowanych jako elektryczne ma normalny bagażnik. Pojazdy „doelektryzowane” muszą zazwyczaj go dzielić z bateriami. Dlatego, pojemność kufra spada czasem o blisko połowę. Auta projektowane od początku jako elektryczne, tego problemu nie mają. Bagażnik ZOE to prawie 340 litrów. A po złożeniu oparcia – 1225.

Co pod maską?
Testowego ZOE napędzał silnik o mocy 136 KM dostępnej przy 4200 obrotach. Moment obrotowy to 245 Nm dostępne w zasadzie od uruchomienia jednostki napędowej. Napęd na koła przednie przenosiła skrzynia bezstopniowa e-Shifter. Efekt tej współpracy to 9 sekund setki i maksymalnie 140 km/h. Oczywiście nie w trybie Eco. Tu, przekroczenie 110 km/h jest zasadniczo niemożliwe. Ale od tego jest tryb Eco. Wolniej, za to dalej…

Jazda autem elektrycznym to szkoła logistyki. Jazda musi odbywać się według zasady: wolniej jedziesz dalej zajedziesz. Producent podaje, że maksymalny zasięg (według norm WLTP) to 390 km. Z praktyki wiem (ZOE nie był pierwszym elektrykiem którym jeździłem) że jest to teoria bardzo... teoretyczna. W praktyce, zasięg realny w trybie Eco i z włączoną rekuperacją to 360 km. Z włączoną klimatyzacją spada do około 310 km. Jeśli przekroczymy na dłużej 110 km/h, to kolejne 30 do 40 km mniej. Chcesz dojechać jak najdalej – myśl. A swoją drogą, nawet nie przypuszczałem jak bardzo przydaje się szkoła ekojazdy. Zwłaszcza za kierownicą auta z napędem elektrycznym. Warto przy tej okazji dodać, że Renault Zoe ma dodatkowy tryb jazdy – B-Mode bardzo przydatny do jazdy w mieście. Tryb miejski pozwala maksymalnie odzyskiwanie energii elektrycznej. Na przykład przy hamowaniu.

Francuzi naszpikowali swojego elektryka układami wspomagającymi prowadzenie. Na pokładzie mamy więc system rozpoznawania znaków drogowych, adaptacyjne światła drogowe, system kontroli martwego pola lusterek wstecznych, funkcję Auto-Hold, system automatycznego wspomagania hamowania, system kontroli pasa ruchu, a także układ ułatwiający parkowanie. Warto też dodać, Renault na bateryjce to elektryczne auto o najkrótszym czasie ładowania w sieci ogólnodostępnych terminali. Przy okazji, ZOE można ładować zarówno w terminalach prądu zmiennego (o mocy do 22 kWh), jak i terminalach szybkiego ładowania o mocy do 50 kWh. A teraz, po tych litrach miodu – sporo dziegciu. Może i ZOE daje się szybko naładować, ale… potrafi odmówić współpracy z domowym gniazdkiem czy publiczną ładowarką. Dlaczego? Bo… tak! Niestety, nikt mi tego nie potrafił wytłumaczyć. Podpowiedzi, to: kiepska sieć domowa, gniazdo źle zamontowane, uszkodzenie przewodu ładującego. Nie wiem, ale to frustrujące, że zamiast jeździć, głowiłem się jak ZOE naładować. I… się nie udało. Czy skreślam za to elektromobilność? Nie, ale muszę się nad nią poważnie zastanowić. Elektryczne auta ciągle są drogą fanaberią. Jasne, że ich liczba stale rośnie. Ale nie są, i długo (jeśli kiedykolwiek) nie będą realną alternatywą dla pojazdów z napędem spalinowym. I niewiele pomoże moda na ekologię, zapowiedzi kolejnych krajów, które likwidują spalinową motoryzację. Powiem tak, to jest… głupie. Bo nikt nie wymyślił jeszcze akumulatorów ładujących się w kilka minut „do pełna”. I dopóki ie wymyśli, elektromobilność będzie pobożnym życzeniem. No spróbujcie sobie wyobrazić scenę, gdy na ładowanie czeka 5 aut. Jedno ładuje się 45 minut. A my jedziemy z Krakowa do Gdańska. Zasięg naszego auta to 350 km. Oczyma duszy widzę te dantejskie sceny. No, chyba że nasz elektrowóz ma być tylko do miasta. Tylko, ilu rodaków stać na samochód za 120 tysięcy za to do jazdy tylko na krótkich dystansach? Zatem, co może pójść nie tak? Otóż... wszystko.
RED

Zalety auta:
– wygląd
– wyposażenie

Wady auta:
– cena
– czas ładowania

Podstawowe dane techniczne Renault ZOE II R 135 136 KM
Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi): 4048/1787/1562/2588 mm
Silnik: benzynowy, wsparty turbiną
Moc maksymalna: 136 KM/4200 obrotów
Moment obrotowy: 245 Nm
Napęd: przedni
Skrzynia: bezstopniowa e-Shifter
Osiągi (0-100 km/h): 9,8 s
Prędkość maksymalna: 135 km/h
Zużycie energii w teście: średnio14,5 kWh/100 km
Zasięg WLTP: 396 km
Zasięg w teście: 360 km
Pojemność akumulatora: 52 kWh
Pojemność bagażnika: 338/1220 l
Cena: od 124 900 złotych


Tagi:
Renault ZOE II R 135 136 KM, Renault ZOE II R 135, Renault ZOE II, Renault ZOE, test Renault ZOE II R 135 136 KM, test Renault ZOE II R 135, test Renault ZOE II, test Renault ZOE, ZOE II, ZOE, test ZOE II, test ZOE

Zobacz podobne artykuły:

Samochód Roku na Poznań Motor Show
kalendarz 06/04 2024

Samochód Roku na Poznań Motor Show

Wiadomości / News

2024.04.06

Wśród nowości Renault po raz pierwszy w Polsce − Scenic E-Tech electric.
Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia
kalendarz 04/04 2024

Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia

Testy / Testy

2024.04.04

Testowany przez nas Volkswagen Caddy to nie tyle prosty samochód użytkowy ile dobrze wykończone i wyposażone auto rodzinne. O jego zaletach mogliśmy przekonać się podczas tygodniowego testu.
Fuzja Renault ze Stellantisem?
kalendarz 02/03 2024

Fuzja Renault ze Stellantisem?

Wiadomości / News

2024.03.02

Czy Renault połączy się z koncernem Stellantis?
Najnowsze artykuły:
Kolizje i pożary z udziałem samochodów elektrycznych - co warto wiedzieć?

Kolizje i pożary z udziałem samochodów elektrycznych - co warto wiedzieć?

Warsztat / Eksploatacja

2024.04.25

Pożar luksusowego samochodu elektrycznego Lucid Air w Warszawie zwrócił uwagę na profesjonalne i nietuzinkowe działania strażaków.
Wicepremier Gawkowski stracił samochód

Wicepremier Gawkowski stracił samochód

Wiadomości / News

2024.04.25

Auto, które kupił legalnie Krzysztof Gawkowski za 100 tys. zł ma swojego „bliźniaka” we Francji.
Alfa Romeo - nazwa Milano już była

Alfa Romeo - nazwa Milano już była

Wiadomości / News

2024.04.24

To nie pierwszy raz, kiedy Alfa Romeo zrezygnowała z nazwy Milano.