Kasperczyk i Syty przed Rajdem Świdnickim-Krause
Starcie na asfaltowych OS-ach w Górach Sowich będzie najpewniej ostatnią w tym roku szansą na punkty w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski.
Na starcie Rajdu Świdnickiego Krause (3-4 października) pojawią się m in. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty, by po raz czwarty w karierze wywalczyć podium w tych zawodach.
Impreza z bazą w Świdnicy to nieodłączny element kalendarza krajowego czempionatu. W tym sezonie zostanie rozegrana jej 48. edycja. Po drogach w Górach Sowich ścigały się największe legendy polskiego sportu motorowego, jednak tegoroczna edycja może się okazać pewną niespodzianką dla niemal całej stawki. Z powodu sytuacji związanej z pandemią COVID-19 organizatorzy musieli porzucić standardowy, wiosenny termin i Rajd Świdnicki po raz pierwszy od 1980 r. będzie rozgrywany jesienią. Większość zawodników z tegorocznej stawki doskonale zna klasyczne OS-y tej imprezy, jednak żadnej z nich nie miał okazji rywalizować na nich o tej porze roku.
W harmonogramie znalazło się dziewięć odcinków specjalnych, które utworzą trasę o długości blisko 120 km. Rywalizacja rozpocznie się w sobotę (3 października) o godz. 17:00, kiedy to pierwsza z załóg wyjedzie na trasę odcinka miejskiego w Świdnicy. Tego dnia zostaną rozegrane jeszcze dwie próby, zaś kolejnych sześć w niedzielę. Pozycję Kasperczyka i Sytego poznamy przed godziną 15:00, kiedy to załogi ukończą ostatnią próbę sportową – rozgrywany jako Power Stage OS Przełęcz Walimska – Michałkowa Górna.
Załoga Kasperczyk/Syty ma całkiem dobre wspomnienia ze Świdnicy, ponieważ dwukrotnie stawali tutaj na podium jadąc samochodem klasy R5, a także raz autem R2, gdy sięgnęli po trzecią lokatę w klasie 6. Przed trzecią rundą sezonu duet ten zajmuje piąte miejsce w klasyfikacji generalnej RSMP i cały czas są w grze o pozycję na podium w klasyfikacji końcowej sezonu.
Tomasz Kasperczyk: - Wszyscy zawodnicy doskonale znają Rajd Świdnicki, jednak chyba nikt nie startował tutaj jesienią. Październikowa aura może znacząco urozmaicić sprinterską rywalizację w tegorocznych mistrzostwach Polski. Przy tak niewielkiej liczbie rund, jak w tym sezonie, straty punktów z Rajdu Rzeszowskiego są niemal nie do odrobienia, ale cały czas mamy cele do zrealizowania. Spora liczba punktów, przy korzystnych rozstrzygnięciach, może pozwolić nam na awans na podium, więc po prostu trzeba robić swoje. Pokazać tempo i pojechać skutecznie. Mamy niezłe wspomnienia ze Świdnickiego, więc mam nadzieje, że dołożymy do nich kolejne.
Foto: Maciej Niechwiadowicz
Zobacz podobne artykuły:
Elfyn Evans powtórzy sukces w Chorwacji?
Wiadomości / Moto sport
2024.04.19
52. Rajd Świdnicki - powroty i niespodzianki
Wiadomości / Moto sport
2024.04.17
Historyczna zmiana u Lubiaka
Wiadomości / Moto sport
2024.04.15
Luksusowy „elektryk” spłonął w Warszawie
Wiadomości / News
2024.04.19
Uzbierał 30 pkt i zapłaci 6500 zł mandatu
Wiadomości / News
2024.04.19
Tajemniczy prototyp Peugeota
Prezentacje / Concept Cars
2024.04.18