Dramatyczny piątek Rajdu Japonii
Dzień pełen emocji i dramatów, które przytrafiły się wielu zawodnikom.
W piątek załogi rywalizowały na ośmiu odcinkach specjalnych mierzących 126 km, w dodatku bez przerwy serwisowej pomiędzy pętlami. Był to dzień pełen emocji i dramatów, które przytrafiły się wielu zawodnikom, na czele z walczącym o tytuł mistrzowski Thierrym Neuvillem (Hyundai), który praktycznie cały czas zmagał się z awarią samochodu.
Podczas pierwszej pętli Kajetanowicz i Szczepaniak postawili na miękkie opony, co okazało się niezbyt fortunne i już na początku stracili trochę czasu. Niestety na kolejnej próbie Polacy zbyt mocno opóźnili hamowanie, co poskutkowało delikatnym uszkodzeniem tyłu samochodu i w konsekwencji zgniecioną końcówką układu wydechowego. Samochód stracił moc i w takim trybie załoga musiała ukończyć OS. Na sekcji dojazdowej polscy reprezentanci naprawili samochód, dzięki czemu ostatni odcinek specjalny pętli zakończyli na trzecim miejscu, awansując w klasyfikacji.
Zdecydowanie lepsza była już druga pętla. Po przerwanej piątej próbie (uszkodzony samochód Andreasa Mikkelsena zablokował trasę) Kajetanowicz i Szczepaniak wykręcili siódmy czas, a na OS 7 Shinshiro 2 finiszowali z trzecim rezultatem. Dzień zakończyły dwa przejazdy superodcinka specjalnego Okazaki, gdzie Polacy za każdym razem zajmowali drugie miejsce i awansowali do czołowej siódemki klasyfikacji WRC2 Challenger.
– Jesteśmy po pierwszym dniu prawdziwej rywalizacji Rajdu Japonii. To był trudny poranek, popołudnie już znacznie lepsze. Mieliśmy trochę problemów na trasie, źle dobrałem opony, a potem ustawienia, nie umiałem się też odnaleźć na jednym z hamowań. Uszkodziliśmy tam tłumik, który się zagiął — spaliny nie wylatywały we właściwy sposób, a właściwie w ogóle nie wylatywały, więc czwarty bieg na długich prostych to było maksimum. Straciliśmy przez to blisko trzy minuty, spadliśmy na dwunaste miejsce w WRC2 Challenger i od tego momentu musieliśmy odrabiać. Na koniec dnia wspięliśmy się na siódmą pozycję. Teraz dla mnie bardzo ważne jest to, żeby utrzymać Jana Solansa za nami w klasyfikacji WRC2 Challenger. Myślałem, że mocniej się pościgamy, natomiast to ściganie skończyło się właśnie dzisiejszego poranka. Oczywiście nie zamierzam też jechać wolno, ponieważ różnica punktowa między nami a Hiszpanem nie jest duża. Postaramy się utrzymać go za sobą i skończyć kolejny sezon, już szósty raz z rzędu, na podium. To jest nasz cel – podsumował Kajetan Kajetanowicz.
Sobotni etap składać będzie się z czterech odcinków specjalnych: dwukrotnie pokonywane będą oesy Mt. Kasagi (długość 16,47 km, start o 0:05 i 5:05 czasu polskiego), Nenoue Kougen (11,60 km, godz. 1:03 i 6:08) oraz Ena (22,79 km, godz. 2:16 i 7:16). Dzień zakończy superoes Toyota Stadium (2,15 km, godz. 11:05).
Foto: kajto.pl
Zobacz podobne artykuły:
Thierry Neuville po raz pierwszy mistrzem świata
Wiadomości / Moto sport
2024.11.30
Toyota mistrzem świata producentów WRC
Wiadomości / Moto sport
2024.11.26
Kajetanowicz kończy sezon na podium
Wiadomości / Moto sport
2024.11.24
Thierry Neuville po raz pierwszy mistrzem świata
Wiadomości / Moto sport
2024.11.30
Wypadek, który zyskał światowy rozgłos
Wiadomości / News
2024.11.30