Toyota Sera – Inspiracja dla McLarena F1
Na aukcję kolekcjonerskich aut Barrett-Jackson trafiło ponad 1500 samochodów, a wśród nich Toyota Sera z 1990 r.
Na tle takich samochodów aukcyjnych, jak pierwszy egzemplarz Toyoty Supry nowej, piątej generacji, koncepcyjny Ford F-150 Lightning Rod z 2001 r, czy modyfikowane Mitsubishi Eclipse z filmu „Kac Vegas”, Toyota Sera wygląda dość niepozornie.
Przeglądając specyfikację, trudno w tym samochodzie dopatrzyć się czegoś wyjątkowego. Subkompaktowe, przednionapędowe coupe – mniejsze od współczesnego Yarisa – z mocowanym z przodu 1.5-litrowym silnikiem R4 o mocy 111 KM i 133 Nm momentu obrotowego, sparowanym z automatyczną skrzynią biegów o 4 przełożeniach. Na liczniku ma 75 000 mil. Model był produkowany tylko na japoński rynek, dlatego kierownica jest po prawej stronie. Jak do tej pory – nic specjalnego.
Ciekawiej się robi, kiedy wziąć pod uwagę, że auto waży tylko 907 kg, co sprawia, że silnik 111-konny silnik potrafił zapewnić niezłą dynamikę. Wystawiony egzemplarz jest zachowany w doskonałym stanie, a zielony lakier wciąż wygląda świetnie. Choć auto pochodzi z 1990 r, na wyposażeniu znajdziemy wycieraczki z czujnikami deszczu i czujniki parkowania. O nagłośnienie dba system stereo Super Live Surround Sound. Właściciel oferuje także oryginalne narzędzia, instrukcję i flary drogowe oraz zapasowe koło.
Na uwagę zasługują jednak przede wszystkim są pomysłowe drzwi zwane butterfly doors – otwierane do góry i obracane wokół dwóch punktów. Ich widok w małej Toyocie tak zaciekawiły Gordona Murraya, że zastosował to rozwiązanie w McLarenie F1. Niewiele popularnych samochodów może się poszczycić, że stały się inspiracją dla supersamochodów najsłynniejszych marek. Mała Toyota Sera znalazła się tym samym w doborowym towarzystwie – projektując McLarena F1, Gordon Murray wziął silnik od BMW, a nadwozie z włókna węglowego z bolidów Formuły 1.
Toyota wyprodukowała tylko niecałe 16 000 egzemplarzy Sery, głównie na japoński rynek. Jednak co najmniej jeden egzemplarz trafił do Wielkiej Brytanii, gdzie zauważył go główny projektant McLarena F1.
„Mijałem go codziennie” – wspomina Murray w wywiadzie z 2012 r. – „W końcu pożyczyliśmy go i po obejrzeniu zaczęliśmy tworzyć własny projekt”. Od tamtej pory „motylkowe” drzwi trafiły do wielu superaut – od Ferrari Enzo i LaFerrari, przez wiele modeli McLarena, BMW i8, aż po Mercedesa-AMG Project One./oprac. ns/
Zobacz podobne artykuły:
Tajemniczy prototyp Peugeota
Prezentacje / Concept Cars
2024.04.18
Fiat Panda 4x4 – 40 lat
Wiadomości / Ciekawostki
2024.04.07
Mercedes Vision EQXX z nowym rekordem
Wiadomości / Ciekawostki
2024.04.01
Elfyn Evans powtórzy sukces w Chorwacji?
Wiadomości / Moto sport
2024.04.19
Luksusowy „elektryk” spłonął w Warszawie
Wiadomości / News
2024.04.19
Uzbierał 30 pkt i zapłaci 6500 zł mandatu
Wiadomości / News
2024.04.19