Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Słynne Toyoty z torów i tras rajdowych
kalendarz 25/10 2020

Słynne Toyoty z torów i tras rajdowych

Ciekawostki / Toyota

Od B-grupowej Celiki po rajdowego Yarisa WRC.

Zwycięskie prototypy z Le Mans stoją obok zapierających dech w piersiach bolidów Formuły 1. A to wszystko w podziemiach niepozornych z zewnątrz hal należących do Toyota Gazoo Racing Europe na przedmieściach Kolonii. Oto jedyne w swoim rodzaju muzeum wyczynowych samochodów japońskiej marki.

W niemieckim ośrodku rozwojowym Toyoty pracuje dziś około 300 osób. Wśród nich inżynierowie odpowiedzialni za opracowywanie wyczynowych maszyn dla najzdolniejszych kierowców. Niektóre z tych pojazdów zgromadzono na terenie ośrodka. To prawdziwe perełki. Miejsce, w którym się znajdują, nie tylko tchnie historią motorsportu, ale też wyróżnia się niespotykanym klimatem.

Samochody zgromadzono w sali, znajdującej się pod funkcjonującym w ośrodku badań tunelem aerodynamicznym. Jego imponująca konstrukcja ciągnie się od stropu i w niektórych miejscach schodzi na tyle nisko, że aby przejść od samochodu do samochodu, trzeba się schylić. Warto, ponieważ okazy, które znajdują się w oddziale Toyoty w Kolonii przemawiają do wyobraźni i pokazują, jak szerokimi horyzontami odznaczają się najlepsi fachowcy w tej branży.

Tuż przy drzwiach do tego prywatnego muzeum stoi samochód, który w pewnością był na wielu plakatach, zawieszonych w pokojach młodych pasjonatów motoryzacji. Toyota Celica TA64 startowała w grupie B na rajdowych trasach w latach 1983 - 1986 r. Pod maską auta pracował silnik, który oddawał do dyspozycji kierowcy 370 KM przy aż 8 000 obr./min. To właśnie ta Celica zyskała przydomek „Królowej Afryki”, ze względu na zwycięstwa w Rajdzie Safari i Rajdzie Wybrzeża Kości Słoniowej w 1985 r. Za kierownicą auta siedział wówczas Juha Kankkunen. Typowe dla tych lat kanciaste nadwozie kryje surowe wnętrze z niewielką kierownicą, prostą deską rozdzielczą i ogromem zegarów oraz przełączników.

To oczywiście nie jest jedyna Celica w prywatnym muzeum sportowych osiągnięć Toyoty. Tuż obok stoi auto z 1979 r, które należało do założyciela Toyota Motorsport GmbH, Ove Andersona. Model o mocy 230 KM zgodny ze specyfikacją Grupy 4. Tuż obok stoi prawdziwa perełka - pierwszy profesjonalny samochód rajdowy Toyota Team Europe. To Celica 1600 GT, powołana do sportowego życia w 1972 r. Samochód stworzono z myślą o Grupie 2, a silnik dysponował mocą 165 KM.

Kolejna Celica to ST 165. Ten egzemplarz startował na rajdowych trasach w słynnej Grupie A w latach 1988 - 1991, a za jego kierownicą siedział Carlos Sainz. Maszyna o mocy 295 KM, dostępnych przy 6 000 obr./min pozwoliła Hiszpanowi triumfować w Rajdzie Korsyki w 1991 r. Charakterystyczne, podnoszone reflektory sprawiają, że samochód trudno pomylić z innym modelem.

To samo rozwiązanie miała kolejna rajdówka, Toyota Celica ST 185. Samochód o mocy 299 KM i masie 1100 kg, który powstał w 1992 r, okazał się najbardziej utytułowanym modelem w historii udziału Toyoty w rajdach. W 1993 r. za kierownicą Celiki po mistrzowski tytuł sięgnął Juha Kankkunen, który w tym sezonie pił szampana na mecie pięciu rajdów. Rok później najlepszym kierowcą sezonu okazał się Didier Auriol, również jadący Celiką.    

Zmiana koncepcji samochodu startującego w rajdach WRC przyczyniła się do premiery w 1997 r. Toyoty Corolli WRC-AE11. Choć samochód w swojej cywilnej wersji nie kojarzył się ze sportem, kierowcom rajdowym pozwalał dysponować mocą 290 KM. Dzięki temu modelowi, Toyota sięgnęła po mistrzowski tytuł w klasyfikacji producentów w 1999 r.

Obok Corolli swoje miejsce znalazły dwa egzemplarze Yarisa, które nigdy nie pojawiły się na rajdowych trasach. To testowe samochody, które w latach 2015 - 2016 były pomocne podczas prowadzenia prac nad rozwojem silnika do wyczynowego samochodu klasy WRC. Opłaciło się. W 2018 r. Toyota sięgnęła po mistrzowski tytuł w kategorii producentów, a w sezonie 2019 za kierownicą Yarisa WRC stawkę kierowców zdeklasował Ott Tänak.

Niespodziewaną ciekawostką tej części zgromadzonej w Kolonii kolekcji jest Toyota MR2 AW11 - 222D, która w 1987 r. miała wziąć udział we współzawodnictwie w Grupie S. Ze względu na zmianę przepisów, skończyło się zbudowanym w 1986 r. prototypie, chociaż ten samochód miał duży potencjał i możliwości. Mierzące niespełna 4 metry nadwozie MR2, w którym oryginalnie silnik znajdował się przed tylną osią zmodyfikowano tak, by jednostka napędowa o pojemności 2.1 litra zmieściła się z przodu. Dysponowała mocą aż 600 KM, więc łatwo sobie wyobrazić, jakimi możliwościami na rajdowych trasach mogłoby pochwalić się to auto. Ze względu na serię tragicznych wypadków, FIA zdecydowała jednak o tym, by nie powoływać zapowiedzianej wcześniej Grupy S i w Kolonii pozostał prototyp, jeden z dwóch na świecie.

Okazuje się, że Toyota śmiało eksperymentowała z pojazdami elektrycznymi w czasach, gdy jeszcze było to niezbyt popularne. W muzeum pod obudową tunelu aerodynamicznego stoi model EV P002. Samochód, który z pozoru wygląda jak powiększona zabawka - w rzeczywistości jest cudem inżynierii swoich czasów. Specjaliści Toyoty spędzili wiele godzin nad doskonaleniem konstrukcji i w 2011 r. ustanowili nią rekord okrążenia Nürburgringu w kategorii aut elektrycznych. Rok później poprawili ten wynik o ponad 25 sekund. Samochód o mocy 476 KM i maksymalnym momencie obrotowym aż 900 Nm pokazał się z dobrej strony, również w USA. Pobił tam rekord trasy wiodącej na szczyt Pikes Peak podczas International Hill Climb w kategorii pojazdów elektrycznych.

Jednak Toyota była obecna nie tylko na słynnych rajdowych trasach. Zespół Formuły 1 Panasonic Toyota Racing startował w tym cyklu w latach 2002 - 2009. Właśnie wtedy ośrodek rozwojowy w Niemczech przeżywał największy rozkwit. W szczytowym okresie pracowało w nim około tysiąca osób. W tym czasie w Kolonii opracowano osiem maszyn, w których startowali m.in. Ralf Schumacher, Jarno Trulli czy Timo Glock. Co ciekawe, Toyota była w tych latach dostawcą silników dla takich zespołów, jak Spyker MF1 Racing, czy AT&T Williams.

Znacznie jednak ciekawszy jest „romans” Toyoty z wyścigami endurance. Japońska marka pojawiła się na słynnym torze Le Mans w 1985 r, ale pierwszym pojazdem przygotowanym do rywalizacji długodystansowej był prototyp TS020, który uczestniczył w wyścigu Le Mans w latach 1998 - 1999. Auto z silnikiem o pojemności 3.6 l i mocy 620 KM pozwoliło w 1999 r. wywalczyć pole position na starcie francuskiego wyścigu i finalnie osiągnąć drugie miejsce.

W kolejnych latach na starcie najsłynniejszego wyścigu endurance na świecie Toyota prezentowała samochody z tradycyjną benzynową jednostką napędową. Tak było aż do 2012 r. Wtedy po raz pierwszy do wyścigu Le Mans 24Hours stanął hybrydowy pojazd TS030. Dzięki współpracy wolnossącego silnika o pojemności 3.4 l z dwoma silnikami elektrycznymi, samochód mógł dysponować mocą 840 KM.

Auta Toyoty zajęły trzecie i piąte miejsce, ale to nie zadowoliło inżynierów. W 2013 r. zespół wywalczył drugie miejsce. W 2014 r. kolejny hybrydowy prototyp zapewnił Toyocie trzecie miejsce, a w 2015 r. szóste. Pomimo to Japończycy nie zmienili swojej taktyki. Opracowali nową hybrydę TS050, która w 2018 r. dała zespołowi pierwsze zwycięstwo. Sukces ten powtórzono w 2019 i 2020 r.

Zwycięski samochód z 2018 r. również znajduje się w ośrodku rozwojowym Toyota Gazoo Racing w Kolonii. Auto stoi w tym prywatnym muzeum w identycznym stanie, w jakim zakończyło rywalizację, aby podkreślić trudy zmagań na torze. Karoserię zabezpieczono bezbarwnym lakierem, do dziś widać więc każdy ślad czarnego pyłu na karoserii, a nawet ślady po owadach. Warto zajrzeć do środka. Drzwi obłego kokpitu otwierają się ku górze i są nadspodziewanie lekkie. We wnętrzu jest niezwykle ciasno, a wyposażona w ogrom przełączników kierownica zaimponuje każdemu, nawet jeśli miał do czynienia z wyczynowym sportem motorowym.

Nie można rzecz jasna zapomnieć o rajdach terenowych, w których japońska marka sięgała po najwyższe miejsca, łącznie ze zwycięstwem w 2019 r. w słynnym Dakarze z Nasserem Al-Attiyah za kierownicą Hiluxa. Za niezwykłe maszyny, które tam konkurują odpowiada jednak ośrodek Toyoty w RPA, dlatego w Kolonii nie można ich zobaczyć.

Wszystkie prezentowane w ośrodku Toyoty w Kolonii samochody są w stu procentach kompletne i oryginalne. I gotowe do jazdy. Tylko w wyścigowych hybrydach konieczne było rozłączenie i usunięcie ogniw akumulatorów, aby wykluczyć ryzyko pożaru. W pozostałych przypadkach, pomimo tysięcy kilometrów sportowej walki, wielu przejść oraz upływu czasu - te samochody, po wymianie filtrów i uzupełnieniu płynów, od razu mogłyby ruszać na tory wyścigowe czy rajdowe trasy./oprac. ns/

Foto: Toyota


Tagi:
Toyota, Toyota Motorsport GmbH, Toyota Gazoo Racing Europe, Toyota Celica TA64, Toyota Celica 1600 GT, Toyota Celica ST 165, Toyota Celica ST 185, Toyota Corolla WRC-AE11, Toyota Yaris WRC, Toyota MR2 AW11 - 222D, Toyota EV P002, Toyota TS020, Toyota TS050, Juha Kankkunen, Carlos Sainz, Didier Auriol, Ott Tänak

Zobacz podobne artykuły:

 Druga runda WEC 2024
kalendarz 20/04 2024

Druga runda WEC 2024

Wiadomości / Moto sport

2024.04.20

Na nowym dla serii włoskim torze Imola odbędzie się druga runda sezonu Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA (WEC).
Tajemniczy prototyp Peugeota
kalendarz 18/04 2024

Tajemniczy prototyp Peugeota

Prezentacje / Concept Cars

2024.04.18

Był praktycznie gotowy do produkcji. Powstał tylko w jednym egzemplarzu.
Fiat Panda 4x4 – 40 lat
kalendarz 07/04 2024

Fiat Panda 4x4 – 40 lat

Wiadomości / Ciekawostki

2024.04.07

W 1983 r. zadebiutowała Panda 4x4, która została sprzedana w liczbie 800 tys. sztuk.
Najnowsze artykuły:
 Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do Polski

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do Polski

Wiadomości / Gorące tematy

2024.04.23

Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut.
 Im większy luksus, tym większe… ryzyko!

Im większy luksus, tym większe… ryzyko!

Używane

2024.04.22

Spośród 20 samochodów ze zmanipulowaną historią serwisową lub cofniętym licznikiem, aż 14 należy właśnie do klasy wyższej.
Podwójne zwycięstwo Toyoty w Rajdzie Chorwacji

Podwójne zwycięstwo Toyoty w Rajdzie Chorwacji

Wiadomości / Moto sport

2024.04.22

Sébastien Ogier wygrał Rajd Chorwacji.