Chociaż Lexus ma doświadczenie w budowaniu kabrioletów, to od kilku lat producent nie oferuje samochodów tego typu.

Wygląda jednak na to, że wszystko już wkrótce się zmieni za sprawą Lexusa LC w wersji Convertible. Filozofię stojącą za tym autem i plany producenta zdradza Pierre Gouteux z działu produktu i marketingu Lexus Europe.

Pierra Gouteux udało się spotkać w czasie salonu samochodowego w Genewie, na którym Lexus po raz pierwszy zaprezentował koncept LC Convertible europejskiej publiczności. Auto zostało bardzo ciepło przyjęte, co może okazać się silnym powodem, by wprowadzić je do producji. „Reakcje fanów Lexusa, potencjalnych klientów, a nawet dziennikarzy są niezwykle pozytywne. Bardzo się cieszymy i przekazujemy te informacje dalej, do naszej głównej siedziby. Chcemy mieć pewność, że są mocne argumenty za wprowadzeniem tego auta na zatłoczony rynek kabrioletów” - mówi Pierre Gouteux przedstawicielom Lexusa UK.

Stylistyka jest zdecydowanie mocną stroną Lexusa LC i nie inaczej jest w przypadku auta w wersji ze zdejmowanym dachem. „Ten kabriolet naprawdę wyróżnia się na tle innych aut z segmentu. LC Convertible to manifest designu. Szczególnie jego wnętrze z czystą, białą skórą i deską rozdzielczą przełamaną żółtymi przeszyciami, które znamy z LC Naples Yellow Limited Edition” - mówi Gouteux.

Zdaniem przedstawiciela Lexusa to właśnie wnętrze jest najważniejsze w tym aucie. „W coupé jest ono skupione bardziej na kierowcy. Ale kiedy kupisz kabriolet i zaparkujesz go przy ulicy z opuszczonym dachem, to również musi zainteresować przechodniów. Dlatego aż taką uwagę przywiązaliśmy do wnętrza Lexusa LC Convertible” - dodaje.

Mimo, że LC Convertible różni się konstrukcyjnie od odmiany coupé, projektantom Lexusa udało się zachować wymiary wersji z zamkniętym nadwoziem. To kolejna istotna cecha auta. „Właśnie dlatego ten koncept jest moim zdaniem aż tak wyjątkowy - to było bardzo duże wyzwanie dla projektantów, by zachować te same wymiary i wygląd auta. Jego smukła sylwetka sprawia, że wygląda jak roadster” - ocenia Pierre Gouteux. „Zachowanie pojemności wnętrza było najtrudniejszym zadaniem, bo musieliśmy znaleźć miejsce dla składanego dachu. Co więcej, jego przestronność również pozostała niezagrożona, a to kolejne wyzwanie, z którym poradził sobie nasz zespół”.

Koncept Lexusa wyposażono w klasyczny, miękki dach. To świadoma decyzja, która ma pozytywnie wpłynąć na właściwości jezdne. „Auto wydaje się o wiele lżejsze, bardziej dynamiczne i daje więcej frajdy z jazdy. Sztywny dach obciążyłby je za bardzo. Zresztą chowanie miękkiego dachu w środku auta jest też o wiele łatwiejsze” - tłumaczy Gouteux.

„Lexus LC Coupé jest pozycjonowany jako auto GT: bardzo komfortowy, luksusowy, otwarty na kierowcę i pasażera, ale nadal dający wiele radość z jazdy. Jeśli stworzymy produkcyjną wersję LC Convertible, auto będzie miało bardzo podobną charakterystykę, ale z większym naciskiem na przyjemność prowadzenia” - mówi przedstawiciel Lexusa.

Pierre Gouteux zdradził również, gdzie auto w wersji drogowej mogłoby odnieść największy sukces. Jego zdaniem naturalnym rynkiem dla modelu LC ze zdejmowanym dachem byłyby Stany Zjednoczone, a w Europie Wielka Brytania. Odniósł się również do spodziewanej popularności auta względem wersji z twardym dachem. „Myślę, że proporcje w sprzedaży wersji coupé do cabrio będą wynosiły 50/50” - przewiduje.

Wraz z zakończeniem wystawy Geneva Motor Show, koncept Lexusa powrócił do Japonii, ale już wkrótce auto znowu zawita do Europy. „Mamy nadzieję pokazać samochód na Chantilly Arts & Elegance w Paryżu pod koniec czerwca. Tydzień później auto ma pojawić się na Festiwalu Prędkości w Goodwood, by oficjalnie zadebiutować w Wielkiej Brytanii” - zapowiada Gouteux.

LC w wersji Convertible ma pomóc Lexusowi wejść na rynek, na którym japońska marka była przez ostatnie lata nieobecna. „Chcemy pokazać klientom i całej branży motoryzacyjnej, że możemy stworzyć samochód dla każdego odbiorcy. Mamy Lexusa UX dla miejskich odkrywców, mamy limuzyny takie jak ES czy flagowy LS. Działamy również w sferze samochodów sportowych i GT, a teraz także kabrioletów” - podsumowuje przedstawiciel Lexusa./oprac. ns/

Foto: Lexus