Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Lexus GS 450h Prestige – Vintage to brzmi dumnie!
kalendarz 07/08 2018

Lexus GS 450h Prestige – Vintage to brzmi dumnie!

Testy / Lexus

Początki GS-a były nieco dziwne. Otóż, narodził się w 1991 roku jako Toyota Aristo. Zresztą, w Japonii był pod tą nazwą sprzedawany do 1997 roku. W 1993 roku auto pojawiło się w Ameryce i Europie, ale już jako Lexus GS. Rynek przyjął luksusowego Japończyka nad wyraz ciepło. I to na tyle ciepło, że GS sprzedaje się dobrze do dziś.

Oczywiście, nie tamten. Po drodze było jeszcze kilka modeli luksusowego sedana. II generacja auta zadebiutowała w 1997 roku, III w 2003, a IV w 2011roku. Model, którym właśnie jeździliśmy, to IV generacja Lexusa GS po liftingu, który producent zafundował pojazdowi w 2015 roku.

Jaki jest Lexus GS?
Hybrydowy! O nie, nie tylko dlatego że napędza go motor benzynowy wsparty elektrycznym. To hybryda tradycyjnego designu i zaawansowanej, choć nie najnowszej techniki. Owszem, widać że konstrukcja do najnowszych nie należy. Premiera odległa o 6 lat, lifting o 3 lata, to w motoryzacji kawał czasu. Mimo to stylistyka GS nie razi. Wprost przeciwnie. Olbrzymi grill w kształcie klepsydry, oddzielone przednie światła do jazdy dziennej, LED-owe reflektory. Te detale po liftingu dodały „lexowi” młodzieńczego wyglądu. Ba, po zmianach GS zdecydowanie nie wygląda jak nadmiernie przypudrowana dama w późno średnim wieku. Poza tym, samochód to klasyczny sedan. Trzy bryły zaprojektowane bez stylistycznej dezynwoltury; wyglądają tak samo idealnie teraz, jak w 2011 roku.

Wnętrze? Perfekcja
Wnętrze, to kolejny przykład tego że coś co jest vintage, może być perfekcyjne bez względu na upływ czasu. Jazda Lexusem GS to przyjemność granicząca z  hedonizmem. Wszystko to za sprawą komfortu akustycznego. Kabinę wygłuszono rewelacyjnie! Pod tym względem cała europejska konkurencja pozostaje daleko z tyłu. Jeżeli dodamy do tego sferę audio sygnowaną przez Mark & Levinson (firma stworzona jako producenta sprzętu hi-endowego przez Harmana w 1972 roku) dostajemy ekskluzywną i mobilną salę koncertową. Tak, nagłośnienie Lexusa GS jest jednym z najlepszych (jeżeli nie najlepszym) w klasie.

Przy okazji interior, to luksus z myszką. Nie każdemu przypadnie do gustu nieco nostalgiczna (archaiczna) stylistyka auta. Ja, doceniam! Po pierwsze, analogowe zegary. Bo tak powinny wyglądać „budziki” w samochodzie za ponad 300 tys. złotych. Tylko analogowo, a nie na tanim wyświetlaczu wartości 20 eurocentów! Jest jeszcze coś. Jakość montażu! O ile auta z Europy (vide BMW 5 Audi A6, czy Mercedes klasy E) są zmontowane dobrze, jednak nikogo nie zdziwi trzeszczący plastik w jednym z nich; w Lexusie jest to nie do pomyślenia. Skonstatuje to tak. Tu nie ma jakości montażu. Tu jest pietyzm niczym w szwajcarskiej manufakturze produkującej skomplikowane chronometry. Ta dbałość o klienta, to dopieszczanie ma wprawdzie swoją cenę, ale nie oszukujmy się. Warto ją zapłacić za to, że producent ma dalekowschodni szacunek dla swojego klienta.

Wyposażenie auta, choć nie epatuje cudownymi rozwiązaniami jak sterowanie gestami, czy toną niepotrzebnej elektroniki, jest co najmniej wystarczające. Wyświetlacz HUD, aktywny tempomat, reflektory LED-owe z selekcją wiązki światła, trzystrefowa klimatyzacja. Jej panel w tylnym podłokietniku zaprojektowano dawno. I to widać. Ale, jak to wszystko działa! Mercedesie, BMW, Audi – wy się uczcie. Vintage nie musi oznaczać - archaiczny! Mimo swojej „olsdkulowości”, konstrukcja jest zaawansowana technologicznie tak, że nadal wyprzedza wiele montowanych obecnie w autach!

Cztery silniki
Lex, nie epatuje mnogością proponowanych pod maskę motorów. Są aż lub tylko cztery. I to tylko benzynowe. Dwa z nich, wsparto dodatkowo jednostką elektryczną. I właśnie zespół hybrydowy pracował  nadzwyczaj dziarsko pod maską testowego GS-a. 3,5 litrowy silnik V6 o mocy 292 KM wsparty elektryką (silnikiem asynchronicznym) o mocy 200 KM dawały w sumie 345 KM (przy 6000 obrotach) i 290 Nm dostępnych przy 2900 obrotach. Napęd na koła tylne przenosiła bezstopniowa skrzynia biegów E-CVT. Efekt? WOW! GS daje się rozpędzić do 250 km/h. A pierwszą setkę rozmienia po 5,8 s.

Skrzynia, choć to typowy bezstopniowy wariator, doskonale współpracuje z motorem (motorami). Dodanie gazu nie powoduje chwilowej utraty słuchu czy cierpliwości, gdy przekładnia zaczyna się zastanawiać po co ja zamontowano. Nic z tych rzeczy. Jest liniowa reakcja: gaz – do przodu…

Układy hybrydowe montuje się dla zmniejszenia emisji tlenku węgła. Teoretycznie, mają one obniżać spalanie benzyny. Hm, teoretycznie to ma sens. Tylko, tu mam niejaki problem. Po co montować w aucie mocne, benzynowe V6 i do tego motor elektryczny? Żeby napisać, że średnie spalanie to około 6 litrów? Tak, wiem – można. Nawet mnie się udało. Tylko  jaki to ma sens. 345 KM, tylny napęd i ekologia? W tym przypadku mam gdzieś ekologię! Liczy się tylko przyjemność jazdy tym doskonałym autem. Szczególnie, że nie tylko układ napędowy zachęca do częstszego ruszania prawa nogą. Także układ kierowniczy pomaga w osiągnięciu nirwany. Bezpośredniość, precyzja działania - czysta perfekcja. Zawieszenie, wyjątkowo luksusowe! Jak najbardziej godne limuzyny za 300 tys. złotych. I… tyle. Reszta będzie tylko biciem piany

Jest jak Lexus GS? To auto, jest jak najlepszy przyjaciel: solidny i niezawodny. I nie ma wad. No, chyba że chcemy się czepiać. Wtedy nawet w robionym na zamówienie RR znajdziemy coś, do czego można się przyczepić…
Paweł Pusz

Zalety auta:
– wykonanie
– komfort akustyczny
– nieco archaiczna stylistyka

Wada auta:
– nieco archaiczna stylistyka?

Podstawowe parametry techniczne Lexus GS 450h Prestige:
Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi): 4850/1840/1455/2855
Silnik: benzynowy wsparty motorem elektrycznym
Pojemność: 3456 cm3
Moc maksymalna: 345 KM przy 6000 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 290 Nm. od 4800 obr./min
Napęd: tylny
Skrzynia: bezstopniowa E-CVT
Osiągi (0-100 km/h): 5,8 s
Prędkość maksymalna: 250 km/h
deklarowane zużycie paliwa: średnio 5,9
Pojemność bagażnika:450l
Pojemność zbiornika paliwa 61 l
Ceny: od 271 500 zł (wersja 300h)


Tagi:
Lexus GS 450h Prestige, test Lexus GS 450h, test Lexus, test GS 450h, GS 450h, Lexus GS

Zobacz podobne artykuły:

Lexus GS 300 z teledysku rapera
kalendarz 01/12 2023

Lexus GS 300 z teledysku rapera

Wiadomości / Ciekawostki

2023.12.01

W nowojorskiej Brooklyn Public Library zorganizowano wystawę The Book of HOV poświęconą twórczości rapera JAY-Z, jednej z największych ikon w historii hip hopu.
Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie
kalendarz 22/09 2023

Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie

Testy / Testy

2023.09.22

Duży SUV napędzany trzycylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5-litra, który na dodatek współpracuje z dwoma silnikami elektrycznymi? Czy coś nas jeszcze jest w stanie zaskoczyć?
Opel Mokka 1.2 Turbo GS Line 130 KM – Młodzieżowy styl 
kalendarz 22/09 2023

Opel Mokka 1.2 Turbo GS Line 130 KM – Młodzieżowy styl 

Testy / Testy

2023.09.22

Opel potrzebował tego modelu. Oryginalne auto ma okazać się punktem zwrotnym w historii niemieckiej marki. Czy gruntowna zmiana designu przyniesie pożądane skutki?
Najnowsze artykuły:
Zimowe szaleństwa kierujących po alkoholu

Zimowe szaleństwa kierujących po alkoholu

Bezpieczeństwo

2024.03.27

Ponad 8,5 tys. zatrzymanych w ferie.
Kolejny Memoriał w Wieliczce

Kolejny Memoriał w Wieliczce

Wiadomości / Moto sport

2024.03.27

8 Rajd Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza.
Nowy SUV Citroena

Nowy SUV Citroena

Wiadomości / News

2024.03.26

Citroen Basalt to nowa propozycja francuskiej marki, ale…