Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Isuzu D-MAX II 1.9 DDI 163KM 4x4 – Twardy gość…
kalendarz 02/05 2018

Isuzu D-MAX II 1.9 DDI 163KM 4x4 – Twardy gość…

Testy

W 2003 roku D-Max zastąpił T-Maxa. Zrobił to tak skutecznie, że dziś, także, jako Holden i Chevrolet jest produkowany lub montowany w 18 krajach. W 2011roku na polskim rynku zadebiutowała II generacja, a w marcu zeszłego roku do salonów trafił D-Max po liftingu. Zmiany? Owszem, kilka. I to nie tylko stylistycznych czy w wyposażeniu. Zasadnicza, pod maską Isuzu pojawił się nowy silnik diesla…

Z zewnątrz rewolucji nie było. Zmienił się grill, przedni zderzak, reflektory (światła do jazdy dziennej w technologii LED), a osłony lusterek i klamki w najwyższych wersjach wyposażeniowych otrzymały chromowaną powłokę. Tylna klapa ma wyraźniejsze przetłoczenia. Warto dodać, że w ofercie pojawiły się też dwa nowe wzory felg. Poza tym, poliftowy D-Max prezentuje się z zewnątrz równie okazale i mocarnie jak jego przedliftingowy „protoplasta”.  

Nie da się nie dostrzec nowości
Mowa o wnętrzu. Wszystkie poprawiają funkcjonalność, ale też estetykę auta. Zmienił się i zdecydowanie wyładniał zestaw zegarów. Na centralnym panelu dołożono port HDMI oraz gniazdo USB. W systemie audio producent dołożył dwa głośniki w podsufitce. Ten „drobiazg” poprawił, jakość odbioru audio w kabinie auta. W bogatszej wersji pojawił się też system bezkluczykowy, a także kamera cofania, której obiektyw znalazł się w klamce tylnej klapy. Nie zmieniła się za to przestrzeń ładunkowa. Nadal jest to paka (mowa oczywiście o aucie z czterodrzwiową kabiną) o wymiarach 1552x1530 mm. Ładowność, to nieco ponad tona a hak pozwala na ciągnięcie przyczepy (z hamulcem najazdowym oczywiście) o masie 3,5 tony!

Nowość pod maską
Największa zmiana, ale chyba nie do końca na dobre, to motor Isuzu D-Maxa. Otóż, dotychczasowy silnik o pojemności 2.5 litra zastąpiła jednostka o pojemności 1.9 litra, ale tej samej mocy. 163 konie motor osiąga przy 3500 obr./min, a moment obrotowy: 360 Nm od 2000 do 2500 pbr./min. A dlaczego owa dobra zamiana nie do końca jest dobra? No cóż, poprzednia jednostka dawała przy identycznych obrotach 400 Nm. momentu. Ta, o 40 mniej. I to niestety czuć. Dlaczego największy na świecie producent jednostek wysokoprężnych zdecydował się na taki krok? Ze względu na obowiązujące w Europie normy emisji spalin. Silnik 2.5 spełnia wymagania Euro 5. Jak tłumaczył przedstawiciel Isuzu, przeprojektowanie jednostki, żeby trzymała normę Euro 6 wymagałoby zastosowania systemu opartego na wtrysku płynu AdBlue. To z kolei, większe koszty eksploatacyjne. Zbiornik płynu trzeba uzupełniać, a układ katalityczny staje się bardzo skomplikowany, a co za tym idzie drogi w eksploatacji i serwisowaniu. W Isuzu doszli więc do wniosku, że lepiej będzie skonstruować mniejszy motor.

Jaki jest nowy motor?
Oczywiście, ma kilka zalet. Podstawowa, to mniejsze spalanie niż w przypadku dotychczasowej jednostki. W najczęściej kupowanej na polskim rynku wersji z napędem na obie osie, podwójną kabiną i manualną skrzynią auto, katalogowo, ma zużywać średnio 7 l paliwa (poprzednik 7,3 l/100 km), a odmiana z „automatem” – 7,8 l/100 km (poprzednik: 8,4 l). Tyle teorii. Praktyka jest taka, że średnie 7,1 to w realnym świecie prawie 8. Ale, prawda jest też taka, że poprzednik zasysał nam średnio w teście nawet około 9 litrów.

Po stronie zalet nowej jednostki należy zapisać cichszą pracę oraz mniejszą masę – dzięki temu w stosunku do aut z motorem 2.5 D-Max jest lżejszy (do 50 kg), ma lepszy rozkład mas między osiami, a także odrobinę niżej położony środek ciężkości, co wpływa na stabilność samochodu w terenie i na asfalcie.

D-MAX’a wyposażono w napęd 4×4. W normalnych warunkach, cała moc trafia na oś tylną. Napęd przedniej osi jest dołączany reduktorem. Przy jeździe po asfalcie, najlepiej korzystać z ustawienia 2H (moment obrotowy wędruje tylko na koła tylne). Przy śliskiej i mokrej nawierzchni oraz w momencie zjeżdżania na polną ścieżkę dobrze jest wybrać wariant 4H uruchamiający napęd 4×4. Koła przednie można dołączyć bez zatrzymywania się, ale jadąc nie szybciej niż 100 km/h. Pokrętło odpowiedzialne za wybór rodzaju napędu (umieszczone pod lewarkiem zmiany biegów na tunelu środkowym) ma jeszcze opcję 4L, blokującą dyferencjały (możliwość uruchomienia tylko po zatrzymaniu). Wtedy D-MAX staje się pełnokrwistym terenowcem trudnym do zatrzymania. No właśnie, pełnokrwistym terenowcem. Bo w odróżnieniu od innych pikapów z krajowego rynku, D-Max ma w sobie najmniej cech lajfstajlowca. To twardy zawodnik do ciężkiej pracy. Nawet w terenie. 600 mm głębokość brodzenia, prawie 300 mm prześwitu i wreszcie to, co najbardziej uwierzytelnia terenówkę: kąt rampowy wynosi 22 stopnie, natarcia 30, zejścia 23 a przechyłu bocznego aż 49!

Jak D-MAX jeździ?
No cóż, cudów nie ma. To jest auto robocze, a nie bulwarowy mięczak. I dlatego nikogo chyba nie zaskoczę konkludując, że prowadzi się jak każdy rasowy pickup. Jest, pomimo nowej cichszej jednostki odrobinę zbyt głośno i oczywiście zbyt twardy do bulwarowej lanserki. Za to jego wady znikają w terenie. Układ kierowniczy D-Maxa należy do tych precyzyjniejszych. A to wśród takich twardych zawodników nie jest oczywiste. Auto jedzie po zadanym torze jazdy nie „halsując” niczym kuter na sztormowej fali. I to pomimo nieco archaicznego i prymitywnego, jednakże nadal stosowanego we wszystkich tego typu konstrukcjach zawieszenia. Opiera się ono na mostach napędowych przymocowanych do resorów piórowych. Z przodu w Isuzu znajduje się niezależne zawieszenie z podwójnymi wahaczami i sprężynami śrubowymi, współpracującymi z amortyzatorami gazowymi. W efekcie jest i tak bardziej komfortowo niż sądziłem. Auto nieźle tłumi nierówności i przyzwoicie zachowuje się w zakrętach. Pod tym względem w pokonanym polu zostawia sporą cześć japońskiej i europejskiej konkurencji. Jednak na starcie, niestety czuć brak „zagubionych” przez mniejszy motor 40 Nm. Przy włączonym napędzie na obie osie poprzednik ruszał z werwą godną sedana segmentu C. D-Max z motorem 1, 9 potrzebuje trochę czasu do namysłu. Pewnie ktoś, kto nie jeździł poprzednikiem nawet tego nie odczuje.

Isuzu D-Max to najbardziej niedoceniany pikap na naszym rynku. Powodem takiego stanu rzeczy jest ciągle niewielka rozpoznawalność marki. Co nie zmienia faktu, że to jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy, tego typu pojazd na rynku. Jeśli więc komuś nie zależy na logo znanego producenta, a niezawodności i trwałości, warto zdecydować się na ten model.
Paweł Pusz

Zalety auta:
- bardzo dobre właściwości terenowe
- wygląd auta i design wnętrza
- cena

Wady auta:
- trochę zbyt mało momentu obrotowego

Podstawowe parametry techniczne Isuzu D-MAX II 1.9 DDI 163KM 4x4:
Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi): 5295/1860/1785/3095
Silnik: turbodiesel wtrysk CR
Pojemność:1898 cm3
Moc maksymalna: 163KM przy  3600 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 360 Nm od 2000 do 2500 obr./min
Napęd: 4x4
Skrzynia: manualna, 6 przełożeń
Deklarowane zużycie paliwa (miasto/trasa/średnio): 8,9/6,4/7,3
Pojemność zbiornika paliwa: 76l
Ceny:  od 85 950 złotych (netto)

 


Tagi:
Isuzu D-MAX II 1.9 DDI 163KM, Isuzu D-MAX II 1.9 DDI, Isuzu D-MAX II, Isuzu D-MAX II 1.9 DDI 163KM, Isuzu D-MAX II 1.9 DDI 4x4, test Isuzu, test Isuzu D-MAX, test auta

Zobacz podobne artykuły:

Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie
kalendarz 22/09 2023

Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie

Testy / Testy

2023.09.22

Duży SUV napędzany trzycylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5-litra, który na dodatek współpracuje z dwoma silnikami elektrycznymi? Czy coś nas jeszcze jest w stanie zaskoczyć?
Opel Mokka 1.2 Turbo GS Line 130 KM – Młodzieżowy styl 
kalendarz 22/09 2023

Opel Mokka 1.2 Turbo GS Line 130 KM – Młodzieżowy styl 

Testy / Testy

2023.09.22

Opel potrzebował tego modelu. Oryginalne auto ma okazać się punktem zwrotnym w historii niemieckiej marki. Czy gruntowna zmiana designu przyniesie pożądane skutki?
Alfa Romeo Tonale PHEV Q4 Veloce 280 KM AT6 – Włoska piękność
kalendarz 21/09 2023

Alfa Romeo Tonale PHEV Q4 Veloce 280 KM AT6 – Włoska piękność

Testy / Testy

2023.09.21

Alfa Romeo Tonale stanowi dla włoskiego koncernu ważne ogniwo w sprzedaży. Producent liczy na znaczącą sprzedaż tego modelu. To po odmianie Stelvio kolejna wersja Alfy Romeo w wersji SUV. Czy będzie cieszyła się uznaniem, jak...
Najnowsze artykuły:
Zimowe szaleństwa kierujących po alkoholu

Zimowe szaleństwa kierujących po alkoholu

Bezpieczeństwo

2024.03.27

Ponad 8,5 tys. zatrzymanych w ferie.
Kolejny Memoriał w Wieliczce

Kolejny Memoriał w Wieliczce

Wiadomości / Moto sport

2024.03.27

8 Rajd Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza.
Nowy SUV Citroena

Nowy SUV Citroena

Wiadomości / News

2024.03.26

Citroen Basalt to nowa propozycja francuskiej marki, ale…