W sierpniu seria wyścigów WTCC przenosi się z Europy do Argentyny.

Ostatnia europejska rywalizacja odbędzie się na torze Spa-Francorchamps, uznawanym za najpiękniejszy tego typu obiekt na świecie. W tym roku Gabriele Tarquini z zespołu Castrol Honda obchodzi 29 rocznicę swego debiutu na torze Spa, gdzie wystartuje już po raz dwudziesty. Po raz pierwszy pojawił się tam w 1985 roku, kiedy to - jako 23-latek - ukończył wyścig Formuły 3000 na czwartym miejscu, z nieznaczną stratą do podium.

- Po przejechaniu kilku okrążeń na Francorchamps poczułem się jak w domu. To było jak bardzo silne déjà vu – wspomina Gabriele Tarquini. – Nawet na niektórych włoskich torach nie czułem się tak pewnie, a przecież to na nich wychowywałem się jako kierowca. W 2007 roku tor Spa trochę się zmienił, ponieważ zmodyfikowano szykanę Bus Stop, jednak większość trasy pozostała taka sama. Ostatnio ścigałem się tu w 2005 roku i biorąc pod uwagę metamorfozę, jaką przeszły w tym czasie samochody, z pewnością będę musiał poczekać do ostatniego okrążenia jazd próbnych, żeby znów poczuć się „chez moi”!

Udział Tarquinigo w Formule 1 oraz licznych edycjach Spa 24 Hours pogłębiło wiedzę 52-letniego kierowcy na temat toru Spa. To właśnie do niego należy rekord okrążenia kwalifikacyjnego podczas Spa 24 Hours, który osiągnął w 1997 roku, prowadząc turystyczną Hondę Accord.

- Pamiętam jakby to było wczoraj. Wieczorna sesja kwalifikacyjna zbliżała się już do końca. Ponieważ na torze ruch był niewielki, a temperatura idealna, zdecydowałem się spróbować – wspomina Tarquini. – Po prostu pojechałem i wykręciłem czas 2.29,867, który dawał mi wtedy pole position. Świadkowie tego przejazdu powiedzieli mi później, że widok Accorda pokonującego zakręt Eau Rouge wywarł na nich ogromne wrażenie.

W ramach Mistrzostw FIA WTCC Tarquini zadebiutował na torze Spa w 2005 roku, zajmując czwarte miejsce w pierwszym wyścigu.

Również Tiago Monteiro, kolega Tarquiniego z Castrol Honda World Touring Car Team, zna tor Spa z występów na Mistrzostwach Francuskiej Formuły 3, oraz – podobnie jak Targuini – z udziału w serii F3000 i Formuły 1.

Mehdi Bennani jest jedynym kierowcą ze stajni Hondy, który miał szansę zapoznać się z torem Spa po zmianach, gdyż w 2009 roku brał udział w imprezie Spa 1000 km.

- Od tego czasu bardzo lubię wracać do Belgii – wyznaje marokański kierowca niezależnego zespołu Proteam Racing, który w Moskwie wywalczył znakomite, trzecie miejsce. – Tor Spa-Francorchamps pozwala na bardzo dynamiczną rywalizację, ma wiele szybkich zakrętów i częste zmiany kierunku jazdy, a do tego potrzebne jest znakomite zawieszenie i duża prędkość maksymalna. Jednak po dobrym występie w Moskwie i po postępach, które poczyniliśmy, jestem pewien, że Civic nawiąże wyrównaną walkę z innymi i znów będziemy walczyć o podium!

W przeciwieństwie do swoich kolegów z fabrycznego zespołu Hondy, Norbert Michelisz, węgierski kierowca z Zengo̎ Motorsport, w ogóle nie zna toru Spa, więc będzie to dla niego zupełnie nowe wyzwanie.

Klasyfikacja kierowców: 1. José Maria Lopez (Argentyna) 209 ; 2. Yvan Muller (Francja) 168; 3. Sébastien Loeb (Francja) 161;  4. Tiago Monteiro (Portugalia) 105; 5. Gabriele Tarquini (Włochy) 96; 6. Tom Coronel (Holandia) 74; 7. Tom Chilton (Wielka Brytania) 73; 8. Gianni Morbidelli (Włochy) 64; 9. Norbert Michelisz (Węgry) 62; 10. Mehdi Bennani (Maroko) 51; 11. Hugo Valente (Francja) 49; 12. MA Qing Hua (Chiny) 33; 13. Dusan Borkovic (Serbia) 15; 14. Rob Huff (Wielka Brytania) 13; 15. Mikhail Kozlovskiy (Rosja) 11; 16. Franz Engstler (Niemcy) 6; 17. John Filippi (Włochy) 4; 18. René Munnich (Niemcy) 3; 19. Pasquale Di Sabatino 2; James Thompson (Wielka Brytania) 2

Klasyfikcja producentów: 1. Citroën 502; 2. Honda 333; 3. Łada 165

Klasyfikacja zespołów niezależnych (Yokohama Team’s Trophy): 1. ROAL Motorsport 117; 2. Campos Racing 82; 3. Münnich Motorsport 78; 4. Zengo̎ Motorsport 66; 5. Proteam Racing 56; 6. Team Engstler 27