Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Zakaz trucicielom
kalendarz 24/02 2015

Zakaz trucicielom

Przygotowany projekt ustawy przewiduje możliwość zakazania przez radę gminy wjazdu do centrum miasta pojazdom niespełniającym norm emisji spalin.

W uzasadnieniu do projektu ustawy, autor Tadeusz Arkit (PO) przekonuje, że średni wiek samochodów w Polsce wynosi - według różnych szacunków - 14 do 17 lat, a to oznacza, że wiele z tych pojazdów nie spełnia obowiązujących norm emisji spalin.

Według posła w miastach powinny być wydzielone strefy ograniczonej emisji komunikacyjnej (przede wszystkim centra miast), do których - zgodnie z uchwałą rady gminy - byłby wprowadzony zakaz wjazdu dla aut niespełniających odpowiednich norm emisji spalin. Za złamanie tego przepisu byłyby nakładane mandaty przez straż miejską. Ponadto samochody zostałyby oznakowane specjalnymi naklejkami na szybach w zależności od spełnianych przez nie norm emisji.

Przygotowywane przepisy mają pomóc dużym polskim miastom – szczególnie tym, które mają najbardziej zanieczyszczone powietrze. Projekt już wzbudził oburzenie u wielu posiadaczy starszych aut, którzy nie mogą sobie pozwolić na kupno nowego samochodu. Poza tym wbrew pozorom to nie spaliny samochodowe są największą trucizną polskich miast. Głównym winowajcom są zakłady produkcyjne i domy, opalane węgłem.

„Stare auta” to pojęcie dość szerokie. Tzw. stary samochód jeśli jego właściciel dba o stan techniczny, to nie powinien być objęty zakazem wjazdu do centum miasta. A co w takim razie z samochodami zabytkowymi? Rozwiązanie jest dość proste. Nie jest potrzebna w tym zakresie żadna nowa ustawa tylko właściwe zajęcie się tymi samochodami, które nawet w widoczny sposób zatruwają powietrze. Codziennie można spotkać takie pojazdy ale niestety ani policja ani straż miejska nie jest szczególnie zainteresowana karaniem, czy wręcz zabieraniem dowodów rejestracyjnych. Ponadto warto sprawdzić Stacje Kontroli Pojazdów, czy może „nie nazbyt liberalnie” podchodzą do aut, które nie spełniają norm czystości spalin. Powoływanie się na pomysły choćby z Berlina o zamykaniu centrum dla pojazdów, też nie ma sensu, ponieważ tam kupno samochodu nowego, ekologicznego jest premiowane. Szkoda, że pomysłodawcy ustawy o tym zapomnieli.

Norbert Szwarc