KIA ProCEED GT 1,6 T-GDI 204 KM 7DCT - Kombi teoretyczne…
Koreańskiego producenta odmieniło jedno auto: Ceed. Tajemnicza nazwa pochodzi od skrótu: Community of Europe with European Design. W uproszczonej wersji oznacza to, że samochód powstała w Europie i dla Europy.
I rzeczywiście, KIA przeniosła swoje centrum stylistyczne do Europy. Do zaprojektowania pierwszej generacji Ceeda zatrudniała Miklósa Kovácsa. Po pierwszym liftingu projektem zajął się Peter Schreyer. Potraktował pojazd jako bazę. Dlatego, obok kombi i hatchbacka pojawił się stylowy shooting brake który otrzymał miano ProCEED.
Wyróżnia się...
ProCEED jednak nie od razu jednak wyglądał tak, jak prezentuje się teraz. Najpierw, był usportowionym hatchbackiem. Dopiero trzecia odsłona tego modelu w odróżnieniu od poprzedników nie jest trzydrzwiowym hothatchem, ale właśnie shootingbrakem, czyli kombi o dynamicznej, by nie powiedzieć sportowej linii nadwozia.
ProCEED ma sport w genach. Jest niższy i dłuższy od wersji pięciodrzwiowej. I choć postał na tej samej płycie, co reszta rodziny, jest inny. Różnic pomiędzy modelami, nie licząc oczywiście ogólnego wyglądu jest sporo. Tak naprawdę, wspólne z innymi CEED'ami elementy to pokrywa silnika i przednie błotniki. Reszta nadwozia została zaprojektowana na nowo. Pewnie, że są nawiązania stylistyczne, ale tylko po to, aby podkreślić ogólną przynależność do linii modelowej. Nowocześnie prezentuje się zaprojektowany specjalnie do ProCEED'a duży wlot powietrza i grill za to LED-owe lampy „Ice Cube” nawiązują do modeli z serii GT. Poza tym w oczy rzuca się zmodyfikowany przedni zderzak. Największa różnica to zaczyna się za słupkiem C. Nadwozie, typu kombi zostało mocno zmienione pod kątem wyglądu i aerodynamiki. Dzięki temu linia nadwozia bardzo ostro, ale płynnie schodzi ku dołowi. Kolejny sportowy element to niewielka lotka nad szybą. Zupełnie inaczej prezentują się tylne lampy. Zamontowano je wzdłuż całej klapy bagażnika, tuż nad napisem ProCEED. Poniżej, przeprojektowany zderzak z osłoną a`la dyfuzor i wbudowanymi weń końcówkami wydechu.
Bliźniacze podobieństwo
Wnętrze to kopia innych odmian CEED'a. I słusznie, bo lepsze bywa wrogiem dobrego. Dlatego, inżynierowie i styliści nie wyważali otwartych drzwi. Topografia kokpitu i jego wygląd ogólny to kopia tego, co znamy z innych CEED'ów. Mimo wszystko, różnice są. Zasadnicza, to spłaszczona u dołu kierownica, czarna podsufitka i metalowe nakładki na progach. Niby niewiele, ale różnice czuć. Dobrą robotę robi deska rozdzielcza pokryta dobrą imitacją skóry z ozdobnymi stębnowaniami.
ProCEED prezentuje się ciekawiej niż zwykłe kombi. Jest jednak równie pojemny. 4 osoby bez względu na wzrost podróżują ProCEED'em w co najmniej wygodnie. Także piąty pasażer, na środkowym miejscu na kanapie będzie dysponował stosunkowo dużą ilością przestrzeni. Tunel środowy jest na szczęście niski i stosunkowo wąski. Oczywiście, nie jest to miejsce pełnowymiarowe, ale jako awaryjne sprawdza się.
Postawiliśmy na najmocniejszą jednostkę
Pod maską, zdecydowanie mniejszy wybór niż w pozostałych wersjach CEED'a. Trzy motory benzynowe: 1,0, 1,4 i w wersji najmocniejszej – 1,6. Do tego, 1,6 litrowy diesel CRDi. Testowany egzemplarz napędzała ponad 200 konny silnik 1,6 T-GDI. Nominalne 204 KM jednostka generuje przy 6000 obrotach a maksymalne 265 Nm w zakresie od 1500 do 4500 obrotów. To pozwala rozpędzić pojazd do 225 km/h i sprint do pierwszej setki w 7,5 sekundy. Motor potrafi dać frajdę z jazdy. Sprzężony z 7 biegowym automatem DCT i niezłym zawieszeniem, nawet na krętych i wąskich drogach potrafi, trzymając wzorowo tor jazdy ochoczo rwać do przodu. Skrzynia działa szybko i precyzyjnie. Minus? Jest a jakże. Mam wrażenie, że ProCeed najsłabszy komfort akustyczny w rodzinie. W kokpicie pojawia nieco irytujący na dłuższą metę odgłos pracy wydechu. Być może, to efekt zamierzony, ale ja wolałbym nie…
Zawieszenie nieźle sprawdza się w stosunkowo mocnym pojeździe. Zastanawiam się jednak, czy nie mogłoby być jednak odrobinkę mniej twarde. Ja wiem ponad 200 koni, ale to jest jednak wciąż auto rodzinne.
Ekonomicznie, można przeżyć! Wprawdzie obiecane przez producenta 7,2 litra osiągnąć się da, ale znika wtedy przyjemność wynikająca z prowadzania tego ciekawego samochodu, dlatego sugeruję raczej 8,0. W trasie, udało się osiągnąć około 6 litrów za to w mieście wynik poniżej 9 litrów należy traktować jako niezły. W naszym przypadku, średnia a miasta wyniosła około 9,2.
Optycznie, ProCeed jest najładniejszy z rodziny. Z ponad 200 konnym motorem, zapewnia też sporą dawkę emocji. Przestronne wnętrze i niezłe wykończenie to kolejne atuty. No i cena niższa niż u całej, niezbyt licznej konkurencji.
Paweł Pusz
Zalety auta:
- wygląd
- układ jezdny
- cena
Wady auta:
- zbyt sztywne zawieszenie
- średni komfort akustyczny
Podstawowe dane techniczne KIA ProCEED GT 1,6 T-GDI 204 KM 7DCT:
Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi): 4605/1800/1422/2650
Silnik: benzynowy, wsparty turbiną
Moc maksymalna: 204 KM przy 6000 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 265 Nm w zakresie 1500-4500 obr./min
Napęd: przedni
Skrzynia: automatyczna 7DCT
Osiągi (0-100 km/h): 7,5 s
Prędkość maksymalna: 225 km/h
Deklarowane zużycie paliwa: średnio 7,2 l
Pojemność zbiornika paliwa: 50 l
Pojemność bagażnika: 594/1545 l
Cena: od 96 990 zł (wersja 1.0 TGDI 120 KM)
Cena auta testowanego: od 118 490 zł
Zobacz podobne artykuły:
Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia
Testy / Testy
2024.04.04
Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie
Testy / Testy
2023.09.22
Opel Mokka 1.2 Turbo GS Line 130 KM – Młodzieżowy styl
Testy / Testy
2023.09.22
Elfyn Evans powtórzy sukces w Chorwacji?
Wiadomości / Moto sport
2024.04.19
Luksusowy „elektryk” spłonął w Warszawie
Wiadomości / News
2024.04.19
Uzbierał 30 pkt i zapłaci 6500 zł mandatu
Wiadomości / News
2024.04.19