Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Wywiad z globtroterem – Andrzejem Sochackim
kalendarz 24/01 2014

Wywiad z globtroterem – Andrzejem Sochackim

Moto fanatyk / wywiady / Wywiady

Rozmowa z podróżnikiem na chwilę przed kolejną jego wyprawą, tym razem dookoła Australii. 

Jak wiemy, Andrzej Sochacki (Jędrek) inżynier mechanik, nauczyciel, z zamiłowania podróżnik, fotograf i dziennikarz - jest jedynym na świecie globtroterem mającym w swoim „worku” wagabundy kompletnych siedem podróży dookoła świata różnymi środkami lokomocji (samochód, samolot, jacht, kolej i dwa razy motocykl), nie licząc pomniejszych jak: dookoła USA, Archipelagu Karaibskiego, Skandynawii, Polski czy po Alasce, Hawajach i Ameryce Środkowej. Jego podróże wypełniły mu ponad 11 lat ciekawego życia. ...I jeszcze mu mało. Szykuje się na poważnie do ósmej a raczej dookoła Australii.

Wszystkie swoje wyprawy odbywa w pojedynkę. Pomaga mu w tym ogromne doświadczenie, predyspozycja, pewność siebie i wytrwałość nawet w najbardziej niesprzyjających okolicznościach. Pomocnym czynnikiem w pokonywaniu jego wyzwań jest wiara i duma, że jedzie z fantazją po polsku, choć ma obywatelstwo USA. Do tej pory Andrzej finansował wszystkie swoje wyprawy nie zwarzając na niepowodzenia. Mało jest takich jak on na świecie. Najbliższa podróż umożliwi mu  kontakt z dawnymi znajomymi z przed 30 i 15 lat, kiedy Australię odwiedził podczas rejsu dookoła świata s/y „Biały Orzeł” i Harleyem.

Joanna Marciniak: Jakiej marki  samochodem tym razem pokonasz trasę dookoła Australii?
 
Andrzej Sochacki: Nie wiem, jeszcze jest to w załatwianiu. Chciałłbym pojechać samochodem marki australijskiej, najlepiej pasowałby typ kombi („station wagon”) by nie trzeba było montować łóżka. Byłby idealny na mój krótki wypad. Słóżyłby za jednym razem jako transport i jako dom. Na miejscu zdecyduję czy kupię, czy wypożyczę na tę krótką eskapadę.

J.M.: Czy to prawda, że planujesz odbyć obecną  wyprawę w 80 dni? Czy to wystarczy na zrealizowanie tak długiej trasy?

A.S.: Powinno wystarczyć. Długość trasy wyniesie około 25 tys km. Będę miał na to 80 dni roboczych, bez transportu dodatkowego. Myślę, że przeciętna dawka dzienna – około 30 km nie powinna sprawiać większej trudności. Nadmienię, że w swoich podróżach mam zaliczoną jedną, podobną do planowanej. Była to podróż wypożyczonym samochodem marki Volkswagen z „Budget” bez specjalnego przygotowania – kiedy to objechałem dookoła USA, przez wszystkie stany przygraniczne (32) i dwa kanadyjskie. W 14 dni pokonałem bez trudu dystans około 14 tys km. Nie miałem się czym chwalić, nie uważałem tego za coś nadzwyczajnego. Po drodze miałem czas na odpoczynek, odwiedzenie niektórych przyjaciół i czas na zwiedzanie ciekawych miejsc.
                                                     
J.M.: Jak zabierasz się do wyprawy, która tym razem będzie dłuższym rajdem?

A.S.: Przygotowanie siebie i ekwipunku jest przy każdej wyprawie podobne z małymi różnicami. Nie trzeba będzie zabierać dużo odzieży. Prowiant tym razem będzie w gotowych porcjach na wzór wojskowy, rozłożony na dni. Więcej będę wiózł z sobą płynów, żeby nie tracić czasu na ich uzupełnianie. Będę jechał z GPS-em dla łatwiejszego poruszania się po nieznanych drogach. Laptop będzie mi służył do wysyłania krótkich od czasu do czasu sprawozdań. Obliczenie przebiegu obecnej trasy w planowanym czasie zrobiłem bardziej precyzyjnie przed wyprawą. Będę musiał trzymać się rozkładu jazdy, żeby nie przekroczyć czasowego limitu, bo będzie trudno go nadrobić. Przeciętna czasowa na ogół nie jest wyśrubowana, ale i dni będą uciekały bezpowrotnie. Nie będzie to wyścig, ale i nie będzie to wyprawa krajoznawcza. Rygory nałożone sobie trzeba będzie w miarę przestrzegać. Jadąc w pojedynkę liczę na pomoc w razie potrzeby napotkanych ludzi. Chciałbym choć częściowo tę wyprawę zarejestrować na filmie. Nie będę jechał w obstawie i asekuracji technicznej dodatkowej ekipy. Nie zakładam, że coś się po drodze zepsuje. Wierzę, że będzie mi pomagał dobry Anioł Stróż, jak zwykle.

J.M.: W jakim czasie planujesz tę ciekawą i niespotykaną  eskapadę? 

A.S.: Planuję podczas australijskiego lata. Myślę, że miesiące styczeń – marzec będą  najbardziej sprzyjające tej podróży.

J.M.: Dlaczego wybraleś te miesiące?

A.S.: W tym okresie ziemia jest nagrzana przez lato i choć noce mogą być chłodne, to w dzień będzie słonecznie.

J.M.: Jaki jest cel tej wyprawy?

A.S.: Chciałbym jeszcze raz sprawdzić się w ekstremalnych warunkach, przeżyć coś niezwykłego, przełamać własne słabości - celebrując w ten sposób niemalże 40-lecie pobytu poza Polską i 35-lecie zrealizowanej pierwszej wyprawy VW Garbusem dookoła świata. Ceniąc wyprawy trampingowe, zaliczę tę podróż do wspaniałych przygód. Jestem w pełni wieku - po sześćdziesiątce -  chciałbym pokazać też młodszym, że można taką  „długą”  podróż odbyć w przyzwoitym czasie i bez specjalnych przeróbek samochodu. Poza tym każdy z nas powinien choć jeden raz spróbować swoich sił w dłuższej podróży. Natomiast starsi, żeby nie przejmowali się wiekiem i realizowali swoje marzenia podróżnicze, stale dowartościowując siebie w otaczającym ich społeczeństwie. Wpływa to dodatnio na samopoczucie. Podróże są rodzajem terapii, przedłużającej zdrowie i ciekawe życie, nie mówiąc, że podróże to Wyższy Uniwersytet Życia, którego nie jesteśmy w stanie ukończyć. Sprawdziłem to na sobie i dlatego zachęcam szczególnie młodzież do podróżowania. Drugim celem jest wykonywanie zadań sobie nałożonych dodatkowo.

Tym rajdem będę również celebrował 22-tą rocznicę założenia swojego „Centrum Wagabundy” w Phoenix, w Arizonie (1992) – polskiego klubu zrzeszającego ludzi z całego świata, klubu w polskich rękach, klubu zdrowego ducha i wolnego świata. Orginalna nazwa: ”The Foundation Of The Vagabond Center” - przystani dla każdego podróżnika, która zapewnia bezpieczny dach nad głową z wiktem i opierunkiem gratis. To, że pojadę w świat jako Polak i z emblematami polskimi widocznymi na samochodzie, napawa mnie radością. Tą wyprawą, jak i poprzednimi, dołożę małą cegiełkę popularności i prestiżu swojemu krajowi. Do dziś utrzymuję kontakt z szerokim środowiskiem polonijnym na całym świecie. Nie zwracam uwagi na tego, kto nie widzi aspektu w moich wyprawach.

J.M.: Wiem, że do tej pory sam finansowałeś swoje wyprawy i tym razem też.

A.S.: Tak było do tej pory i tak jest teraz.  Pojadę z użyczonym GPS-em AutoGuard z Polski. Jestem ciągle otwarty na kooperację partnerską ze wszystkimi zainteresowanymi tym nietypowym rajdem przez odległy kontynent. Zaoszczędziłem na ten cel pracą by zapewnić życie rodzinie pozostałej w USA. Do tej pory wydałem: album - „Sześć podróży dookoła świata”, „Poradnik trampingu turysty zmotoryzowanego”, „Harleyem dookoła świata”, „Przez oceany dookoła globu” i udział w „Biuletynie Dydaktycznym” dla studentów. Z recenzji tych książek wynika, że są one pouczającą i ciekawą lekturą nie tylko dla młodych, początkujących podróżników ale i dla starszego pokolenia. Wierzę w słowa niektórych moich przyjaciół „jak będzie problem, proszę się odezwać.” To napawa optymizmem.

J.M.: Kiedy i skąd  rozpoczniesz swoją podróż?

A.S.: Planuję rozpocząć z Adelajdy około 20 marca.

J.M.: Jaką trasą okrążysz Australię?

A.S.: Start, jak wspomniałem z Adelajdy przez przez Kingoonya do Perth, przez Carnarvon do Darwin. Dalej przez Ziemię Arnhema do Cairns,  dalej do Brisbane, Sydney na Tasmanię. Z Hobart przez Geelong Portland do Adelajdy zakończyć podróż. Dodatkowo jak warunki materialne pozwolą, chciałbym pojechać przez środek kontynentu z Alice Springs włącznie w kierunku Darwin.

J.M.: Czy na trasie planujesz spotkania z Polonią, jak w poprzednich podróżach? 

A.S.:  Spotkania z Polonią tym razem są mniej zaplanowane a w większości sporadyczne, ale będą. Powiadomiłem niektórych przyjaciół, mieszkających w miejscowościach leżących na trasie i nie tylko o moim przedsięwzięciu.

J.M.: Czego się obawiasz na trasie? 

A.S.: Przypadkowego uszkodzenia przedniego zawieszenia jak i opon. Na samochodzie będą opony nieodpowiednie do takiej imprezy ale nie czas na zmianę. W razie potrzeby będę dokupywał po drodze. Dawniej wrogiem podróżnika nie był brak higieny ale choroby i zwierzęta. Dzisiaj obawiam się ludzi, gdyż maniaków niebezpiecznych rodzi się coraz więcej na świecie.

J.M.: Jakie „punkty” są najtrudniejsze w realizowaniu dalekich podróży?

A.S.: Ze swojego doświadczenia wywnioskowałem, że są dwa takie trudne momenty. Jednym jest podróżowanie w pojedynkę i drugim - odwaga rzucić pracę na długi okres. Gdy na to cię stać to cała podróż do wykonania jest pestką. ...To jest moja opinia, która zrodziła się po piątej podróży dookoła świata.

J.M.: Co powinno się życzyć komuś w takiej podróży?

A.S.: Myślę, że spotkania jak najwięcej przychylnych ludzi po drodze i dobrej pogody.
 
J.M.: Dziękując za ciekawą rozmowę życzę Ci Andrzeju zrealizowania tego ambitnego rajdu w pojedynkę przy pięknej pogodzie i spotkania na trasie tylko życzliwych ludzi. Do zobaczenia!

Joanna  Marciniak
korespondent  Centrum Wagabundy  
 

Zobacz podobne artykuły:

Tajemniczy prototyp Peugeota
kalendarz 18/04 2024

Tajemniczy prototyp Peugeota

Prezentacje / Concept Cars

2024.04.18

Był praktycznie gotowy do produkcji. Powstał tylko w jednym egzemplarzu.
 NSU Ro 80 - Futurystyczne i aerodynamiczne
kalendarz 07/04 2024

NSU Ro 80 - Futurystyczne i aerodynamiczne

Moto fanatyk

2024.04.07

Pierwszy niemiecki samochód z tytułem „Samochód Roku – Car of the Year”.
 VW Golf - 50 lat i 37 mln egzemplarzy
kalendarz 01/04 2024

VW Golf - 50 lat i 37 mln egzemplarzy

Moto fanatyk

2024.04.01

Golf kończy 50 lat. Model ten stał się najlepiej sprzedającym się europejskim samochodem wszech czasów.
Najnowsze artykuły:
Tajemniczy prototyp Peugeota

Tajemniczy prototyp Peugeota

Prezentacje / Concept Cars

2024.04.18

Był praktycznie gotowy do produkcji. Powstał tylko w jednym egzemplarzu.
 52. Rajd Świdnicki - powroty i niespodzianki

52. Rajd Świdnicki - powroty i niespodzianki

Wiadomości / Moto sport

2024.04.17

77 załóg, w tym 26 w rajdówkach sprzed lat, zadeklarowało start w 52. edycji Rajdu Świdnickiego.
Alfa Romeo – kontrowersje wokół nazwy

Alfa Romeo – kontrowersje wokół nazwy

Wiadomości / News

2024.04.16

Alfa ugięła się pod naciskiem włoskiego rządu i zmieniła nazwę nowego modelu.