Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Suzuki Ignis III 1,2 DualJet 90 KM AllGrip – Miejski “terenowiec”
kalendarz 28/04 2018

Suzuki Ignis III 1,2 DualJet 90 KM AllGrip – Miejski “terenowiec”

Testy / Suzuki

Suzuki Ignis zmienił oblicze. III generacja tego auta w niczym fizycznie nie przypomina poprzedników.

Inne oblicze, ale charakter ten sam. To nadal mały miejski SUV. Tym razem jednak, wystylizowany na rasową terenówkę. Samochód tworzy nową niszę. Suzuki wymyśliło, że Ignis to ultra kompaktowy  SUV.

Coś w tym jest
Ignis, z wyglądu jest zwarty. Powiedziałbym, że bardzo kompaktowy. Wygląd, jak wspomniałem wyżej, wystylizowany na terenówkę i podniesione zawieszenie sugerują, że i poza asfaltem będzie się spisywał co najmniej nieźle. Szczególnie, że prześwit niewielkiego Japończyka to prawie 20 cm i można go wyposażyć (opcjonalnie) w napęd na obie osie, (AllGrip).

Auto prezentuje się dziarsko i offroadowo. Przód nieco przypomina poprzednie wcielenie Grand Vitary. Tył to designerski misz-masz. Trochę nowej Vitary, szczypta SX4. W sumie bez stylistycznych fajerwerków, co nie znaczy, że nieciekawie. Prosto, bez udziwnień, ale nie prostacko. W wyglądzie zewnętrznym nie trudno doszukać się finezji. Linia okien zakończona ostrym klinem, pięknie obrysowane diodami LED reflektory, podkreślona czarnym plastikiem mocna konstrukcja tyłu auta. Zdecydowanie, nie ma się, do czego przyczepić.

Kabina jest bardzo europejska
Panel środkowy przypomina mi Citroena C4 Cactus. I nie jest to żaden przytyk. To, co przed oczyma kierowcy – proste, czytelne, ale nie bez polotu. Materiały, wprawdzie średniej jakości, ale montaż na wysokim poziomie. W dziale „stylistyka kokpitu”, nie mam się, do czego przyczepić. To jest dobra informacja, ale żadne zaskoczenie. Czego jak czego, ale braku schludności czy kiepskiej ergonomii żadnemu z modeli Suzuki zarzucić nie sposób.

Dlaczego w Suzuki nazywają Ignisa ultra kompaktowym SUV-em?
Pewnie ze względu na bardzo kompaktowe wymiary. Rozstaw osi mierzy jednak zaskakujące 2435 mm. Czuć to we wnętrzu, które komfortowo mieści 4 dorosłe osoby. Zresztą, tak naprawdę część modeli Suzuki Ignis będzie praktycznie TYLKO 4-osobowa. Vide, pojazd testowy. Zamiast tylnej kanapy producent przewidział bowiem dwa przesuwane fotele. O tym, że jest to niegłupie rozwiązanie przekonujemy się, gdy trzeba zapakować bagażnik. Przesuwane fotele pozwalają na jego powiększenie bez składnia oparć. W autach tego segmentu i tak z tyłu podróżują tylko 2 osoby. Po co zatem kombinować z trzyosobową kanapą, skoro z trzeciego miejsca i tak nikt nie skorzysta? Za to mobilne fotele widać w… bagażniku. Jego pojemność może się bowiem zwiększać z 205 litrów do prawie 500. I to bez składania oparć foteli. Po ich złożeniu zaś do niewielkiego Ignisa zapakujemy prawie 1100 litrów…

Z gamą silników Japończycy nie zaszaleli
Ale, może lepiej nie mówmy o gamie, bo pod maskę auta trafia jedynie 1,2-litrowy, „atmosferyczny” motor benzynowy generujący 90 KM (przy 6000 obr./min.) i 120 Nm (przy 4000 obr./min.). Ani moc, ani moment nie imponują, ale… naprawdę wystarczają. Szczególnie, że auto waży niewiele ponad 1300 kg. Napęd na przód lub na obie osie przenosi 6-stopniowa skrzynia manualna, albo 5-biegowa zautomatyzowana. W zależności od przekładni auto ma rozpędzać się do 100 km/h od 11,5 do 12,2 sekundy i osiągać około 170 km/h. Tyle teoria. Teraz praktyka. Do testu otrzymaliśmy Ignisa z napędem na osie All Grip. Ten rodzaj napędu na obie osie trafił po raz pierwszy do II generacji Suzuki SX4. Jego praca polega na elektronicznym dołączaniu kół tylnych. System kontroluje pracę napędu 4WD, wspomagania kierownicy, silnika i systemu ESP. Do wyboru są cztery tryby wybierane pokrętłem z przyciskami (AUTO, SPORT, SNOW lub LOCK). W trybie AUTO system wykorzystuje napęd na przednie koła, a w momencie wykrycia uślizgu, załącza tryb 4WD. Opcja SPORT załącza pracę wszystkich kół. Komputer steruje przy tym momentem obrotowym i charakterystyką przyspieszenia, żeby lepiej dopasować reakcję jednostki napędowej. Ustawienie SNOW przewidziano dla oblodzonych, ośnieżonych nawierzchni. Tu system steruje napędem obu osi tak, aby zapewnić najlepszą trakcję i stabilność. Ostatni tryb LOCK zaprogramowano do pokonywania grząskich przeszkód. Wysoki moment obrotowy jest przekazywany do osi tylnej. W skrócie, TO DZIAŁA!

Jak auto jeździ?
Lepiej niż przyzwoicie. Mały silnik bez turbiny nie gwarantuje dynamiki, ale za to pozwala na stosunkowo niewielkie spalanie. Producent twierdzi, że Ignis powinien palić (miasto/trasa/średnio) 5,9/4,5/5,0 litra. W naszym teście w ruchu miejskim auto potrzebowało na każde 100 kilometrów około 6,7 litra, w trasie 5,4 a średnio 6,1 litra. W sumie nieźle. Trochę inaczej jest z prowadzeniem. Tu, Ignis mnie tak do końca nie przekonał. Wprawdzie układ kierowniczy jest precyzyjny i bezpośredni, o tyle zawieszenie nieco mnie rozczarowało. Wprawdzie z przodu mamy standardowe kolumny MacPhersona, a z tyłu belkę skrętną. Wiem wiem, sprawdzone rozwiązanie, ale... I teraz, tytułem wyjaśnienia, Ignis nie prowadzi się źle. Autem, mimo śliskiej i nierównej drogi jechało się przyzwoicie. Sęk w tym, że tylko przyzwoicie to nie idealnie. Wprawdzie AllGrip niweluje nieco niedomagania, ale takie auto może być omalże 20 tys. droższe od Ignisa w wersji 2WD. Poza tym, kupując SUV-a, przeciętny kierowca liczy na lepsze prowadzenie niż w przypadku hatchbacka. I oby tylko się nie rozczarował…

Suzuki Ignis: hit czy kit?
No cóż, nie jest to samochód bez wad, ale i zalet mu nie brak. Dlatego bez zastanowienia, hit! Wygląda jak przysłowiowy milion dolarów. W wersji AllGrip powadzi się całkiem dobrze. A gdyby jeszcze pod maskę trafił doskonały motor BoosterJet, byłoby wręcz idealnie...
Paweł Pusz

Zalety auta:
- spory prześwit
- regulowana wielkość bagażnika
- wygląd

Wady auta:
- zawieszenie
- niewielki silnik bez turbiny
 
Podstawowe parametry techniczne Suzuki Ignis III 1,2 DualJet 90 KM AllGrip:
Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi):
Silnik: 4 cylindry wtrysk MPI
Pojemność: 1242 cm3
Moc maksymalna: 90KM/6000 obrotach
Maksymalny moment obrotowy: 120 Nm przy 4000 obr./min
Napęd: AWD (AllGrip)
Skrzynia: manualna 6 przełożeń
Zbiornik paliwa: 30l
Osiągi (0-100 km/h): 11,9 sekundy
Prędkość maksymalna: 165 km/h
Deklarowane użycie paliwa (miasto/trasa/średnio): 5,9/4,5/5,0
Pojemność bagażnika: 205/490/1086
Ceny: od  52,1 do 71,1 tys. złotych

 


Tagi:
Suzuki Ignis III 1, 2 DualJet 90 KM AllGrip, Suzuki Ignis III 1, 2 DualJet, Suzuki Ignis 1, 2 DualJet AllGrip, Suzuki Ignis III, test Suzuki Ignis, Ignis test, test Ignis

Zobacz podobne artykuły:

Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia
kalendarz 04/04 2024

Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia

Testy / Testy

2024.04.04

Testowany przez nas Volkswagen Caddy to nie tyle prosty samochód użytkowy ile dobrze wykończone i wyposażone auto rodzinne. O jego zaletach mogliśmy przekonać się podczas tygodniowego testu.
Suzuki Swift 2024 – Przed premierą
kalendarz 07/12 2023

Suzuki Swift 2024 – Przed premierą

Prezentacje / Nowości

2023.12.07

Przedsmak nowego Swifta Suzuki dało podczas niedawnej wystawy w Tokio, prezentując model jeszcze jako „concept”. Teraz ujawniono wersję produkcyjną, która wygląda praktycznie tak samo.
Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie
kalendarz 22/09 2023

Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie

Testy / Testy

2023.09.22

Duży SUV napędzany trzycylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5-litra, który na dodatek współpracuje z dwoma silnikami elektrycznymi? Czy coś nas jeszcze jest w stanie zaskoczyć?
Najnowsze artykuły:
Alfa Romeo - nazwa Milano już była

Alfa Romeo - nazwa Milano już była

Wiadomości / News

2024.04.24

To nie pierwszy raz, kiedy Alfa Romeo zrezygnowała z nazwy Milano.
 Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do Polski

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do Polski

Wiadomości / Gorące tematy

2024.04.23

Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut.
 Im większy luksus, tym większe… ryzyko!

Im większy luksus, tym większe… ryzyko!

Używane

2024.04.22

Spośród 20 samochodów ze zmanipulowaną historią serwisową lub cofniętym licznikiem, aż 14 należy właśnie do klasy wyższej.