Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Isuzu D-Max - Pracownik fizyczny
kalendarz 12/12 2013

Isuzu D-Max - Pracownik fizyczny

Testy

Kiedy odbieraliśmy do testów Isuzu D-Maxa za oknem szalał orkan Ksawery. Warunki dla terenowego pickupa były wyśmienite. Jak spisał się podczas kolejnych dni? Odpowiedź w naszym teście.

Przez redakcyjny parking przewinęło się wiele testowych aut. Jednak pierwszy raz gościliśmy markę Isuzu. Trzeba przyznać, że był to gość w rozmiarach XXL. Isuzu D-Max w testowej wersji wyglądał bardzo mocarnie. Charakter samochodu został podkreślony przez rząd górnych lamp umieszczonych na solidnym orurowaniu. Nasz testowy egzemplarz posiadał niezabudowaną pakę, co wyróżniało go wśród innych pickupów spotykanych na drodze. Samochód został wyposażony w terenowe opony, dzięki czemu mogliśmy nieco zboczyć z utwardzanych szlaków. Mimo, że w przypadku pickupów ciężko mówić o stylistycznych smaczkach, to D-Max swoim wyglądem idealnie oddaje jakim jest samochodem. Jest to auto, które nie boi się ciężkiej pracy ani trudnego terenu.

Wnętrze wielkoluda

W ofercie Isuzu jest tylko jeden model – D-Max. Klienci mogą jednak wybrać spośród trzech wariantów: z kabiną pojedynczą, przedłużaną oraz podwójną. Do testów otrzymaliśmy wariant z kabiną przedłużaną. Jak widać na zdjęciach zamieszczonych pod tekstem, miejsca z tyłu nie oferują zbyt dużego komfortu podróżowania. Pasażerowie, którym zaproponujemy podróż na wspomnianych miejscach nie będą zachwyceni. Zdecydowanie są to siedzenia przewidziane do odbywania krótkich podróży. Pasażer siedzący z przodu ma nieporównywalnie lepsze warunki do odbywania jazdy. Dla nas najważniejsze było miejsce za kierownicą. Najpierw jednak trzeba się tutaj wdrapać. Wsiadanie do Isuzu ułatwia uchwyt umieszczony na przednim słupku. Kiedy już zasiądziemy, możemy poczuć się jak w ciężarówce. Siedzi się bardzo wysoko, a wszystko wokół auta jest doskonale widoczne. Fotel kierowcy jest wygodny i dobrze trzyma ciało podczas jazdy. We wnętrzu Isuzu jest dość ascetycznie. Nie ma tu mowy o „morzu” przycisków. W oczy rzucają się duże pokrętła nawiewów oraz dwa mniejsze do obsługi radia. Przechowywanie szpargałów ułatwiają pojemne schowki. Do jakości zastosowanych materiałów we wnętrzu można mieć zastrzeżenia. Króluje tutaj twardy plastik. Kolejną charakterystyczną rzeczą jest długi lewarek skrzyni biegów. Wyraźnie widać, że korzenie firmy Isuzu sięgają produkcji ciężarówek. Przyjrzyjmy się skrzyni ładunkowej. Ta jest szeroka na 1530 mm i długa na 1795 mm (wersja z kabiną przedłużaną). Jest to bardzo dobry wynik. Japońska konkurencja przegrywa pod tym względem z Isuzu. Na D-Maxa, można załadować tonę ładunku, a dodatkowo jest w stanie pociągnąć 3 tonową przyczepę.

Słoń w składzie porcelany? Niekoniecznie

Czas jednak wyruszyć w drogę! Na dworze hula zimny wiatr, ustawiamy nawiew ciepłego powietrza na maxa i… No właśnie ogrzanie zimnego Isuzu wymaga sporo czasu. Ponieważ warunki na drodze są fatalne przekręcamy pokrętło napędu na 4x4. Isuzu mimo zaśnieżonej i oblodzonej drogi radzi sobie bardzo dobrze. Kiedy samochody wokół zachowują się jak małe dzieci na ślizgawce, D-Max pewnie sunie w obranym kierunku. Napęd na cztery koła spisuje się wyśmienicie. Nie inaczej jest, gdy postanawiamy zjechać z utwardzanej drogi. Na początku obawiamy się, czy Isuzu sobie poradzi, ale po chwili nasze wątpliwości zostają rozwiane. Trudny teren dla D-Maxa nie stanowi większego problemu. Przed nami test z parkowania na ciasnym, osiedlowym parkingu. Isuzu jak na tak duży pojazd, posiada bardzo dobry promień skrętu. Problemem jest jednak długość. Ponad 5 metrów powoduje, że wystajemy daleko poza linie wyznaczające miejsce do parkowania. Górne światła na orurowaniu Isuzu wyglądają bardzo efektownie, ale nie pozwoliły na wjazd do jednego z parkingów podziemnych. D-Max okazał się za wysoki. Miasto dla pickupa nie jest najlepszym środowiskiem. Za to na peryferiach czuje się znakomicie.

Dobry czy zły?

Pod ogromną pokrywą silnika, w testowanym egzemplarzu pracował turbo diesel o pojemności 2.5 l. i mocy 163 KM. Wydaje się, że taka moc jest optymalna. Nikt o zdrowych zmysłach nie traktuje tego samochodu jako wyścigówki. Podczas jazdy przeszkadza długi skok lewarka zmiany biegów. We wnętrzu panuje przyjemna cisza, o ile nie nastawimy nawiewu ciepłego powietrza na maxa. Wtedy mamy wrażenie jakby nad nami stał ktoś z włączoną suszarką do włosów. Samochód prowadzi się bardzo pewnie, a mimo dużych rozmiarów manewrowanie nie nastręcza zbyt wielu problemów. Isuzu D-Maxa testowaliśmy głównie w warunkach miejskich. Komputer pokazał spalanie na poziomie 11,0 l/100 km. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że często poruszaliśmy się po zakorkowanych arteriach, co podniosło wynik spalania.

Isuzu D-Max to samochód, który wyróżnia się na tle innych pojazdów. Jeśli ktoś potrzebuje samochodu do ciężkiej pracy, to D-Max wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Mimo, że pickupy w Polsce nie są bardzo popularne, to konkurencja jest spora. Toyota ma w swojej ofercie bardzo dobrego Hiluxa, Mitsubishi - L200, a VW - Amaroka. Jednak ceny D-Maxa zaczynają się już od 94 649 zł. Po naszym teście stwierdzamy, że Isuzu D-Max to dobry samochód, który nie ma się czego wstydzić wśród popularniejszych marek.

Mateusz Budzianowski

Zalety:  

- pewne prowadzenie

- napęd 4x4

- wygodna pozycja za kierownicą

 Wady:

- długi lewarek skrzyni biegów

- jakość materiałów we wnętrzu

Podstawowe parametry techniczne Isuzu D-Max 2.5 TD:

Wymiary (długość/szerokość/wysokość): 5295/1860/1790 – bez relingów

Silnik: turbodiesel

Pojemność: 2499 cm3

Moc maksymalna: 163 KM

Maksymalny moment obrotowy: 400 Nm przy 1400 – 2000 obr./min

Osiągi (0-100 km/h): b.d.

Prędkość maksymalna: b.d.

Zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie): 9,0/6,5/7,3 l.

Ładowność: 1055 kg

Kąt natarcia/zejścia: 30/25 stopni

Kąt wjazdu/zjazdu: 55/60 stopni

Kąt rampowy: 25 stopni

Kąt trawersowania: 49 stopni

Cena: od 94 649 zł (kabina pojedyncza)

Cena auta testowanego: 128 351 zł (lakier metalizowany; 3629 zł, pakiet hardtop; 14 083 zł).

Skład pakietu hardtop: Nadbudowa wraz z wykładziną przestrzeni ładunkowej RH03, czujniki parkowania, dywaniki welurowe, przyciemniane szyby.

 

Zobacz podobne artykuły:

Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia
kalendarz 04/04 2024

Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia

Testy / Testy

2024.04.04

Testowany przez nas Volkswagen Caddy to nie tyle prosty samochód użytkowy ile dobrze wykończone i wyposażone auto rodzinne. O jego zaletach mogliśmy przekonać się podczas tygodniowego testu.
Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie
kalendarz 22/09 2023

Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie

Testy / Testy

2023.09.22

Duży SUV napędzany trzycylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5-litra, który na dodatek współpracuje z dwoma silnikami elektrycznymi? Czy coś nas jeszcze jest w stanie zaskoczyć?
Opel Mokka 1.2 Turbo GS Line 130 KM – Młodzieżowy styl 
kalendarz 22/09 2023

Opel Mokka 1.2 Turbo GS Line 130 KM – Młodzieżowy styl 

Testy / Testy

2023.09.22

Opel potrzebował tego modelu. Oryginalne auto ma okazać się punktem zwrotnym w historii niemieckiej marki. Czy gruntowna zmiana designu przyniesie pożądane skutki?
Najnowsze artykuły:
 Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do Polski

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do Polski

Wiadomości / Gorące tematy

2024.04.23

Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut.
 Im większy luksus, tym większe… ryzyko!

Im większy luksus, tym większe… ryzyko!

Używane

2024.04.22

Spośród 20 samochodów ze zmanipulowaną historią serwisową lub cofniętym licznikiem, aż 14 należy właśnie do klasy wyższej.
Podwójne zwycięstwo Toyoty w Rajdzie Chorwacji

Podwójne zwycięstwo Toyoty w Rajdzie Chorwacji

Wiadomości / Moto sport

2024.04.22

Sébastien Ogier wygrał Rajd Chorwacji.